Kilka tygodni przed operacją wszczepienia by-passów, Zbigniew Wodecki poprosił Jacka Cygana o napisanie piosenki do nowego utworu, który skomponował. Jak przyznaje Cygan, był to utwór dość trudny, napisanie do niego słów nie było prostym zadaniem. Ale spełnił on życzenie przyjaciela i przystąpił do pracy nad piosenką.
"To typowo „zbyszkowy" walc, bardzo piękny utwór z wokalizą, do której prosił mnie, bym napisał słowa. Było to bardzo trudne" - powiedział Jacek Cygan w rozmowie z TVN24.
Jacek Cygan przez kilka tygodni pracował nad piosenką. Swoją pracę na bieżąco konsultował z przyjacielem. Gdy skończył, chciał mu zaprezentować ostateczny efekt, ale już nie zdążył. "Kiedy skończyłem i w nocy chciałem to przepisać, mówię: „nie, zrobię to rano". I rano włączyłem komputer, a tam było napisane, że Zbigniew Wodecki miał udar. Więc to taki dla mnie niezwykły moment, że to się tak połączyło, że ta droga została przerwana tak nagle. Mogę powiedzieć „Zbyszku, przecież jest tekst gotowy, twoja muzyka piękna..." - opowiadał.
Słowa, które napisał, były bardzo radosne. Dotyczyły szczęścia i tego, by łapać chwile, cieszyć się każdym dniem