- Stworzyłem go od początku do końca. W nim jestem spokojny, mogę się odciąć od świata, wyluzować, zanurzyć w tłumaczeniach i w rzeczach, które lubię robić, kiedy jestem sam - mówi Poniedziałek.
Szybko dodaje też, że jego ulubionym zajęciem domowym jest tłumaczenie sztuk teatralnych.
- Dla mnie remedium na wszelkie stresy, takim rodzajem azylu, są chwile kiedy zaczynam tłumaczyć. Chwile kiedy jestem sam ze swoimi myślami, tekstem, z tymi wszystkimi słowami i zdaniami, które trzeba jakoś przerzucić na inny język - mówi pan Jacek.