Wokół filmu "Kac Wawa" emocje nie cichną. Jacek Samojłowicz wciąż toczy wojnę z Tomaszem Raczkiem, od którego domaga sie 5 milinów złotych, które ponoć stracił przez ostre słowa krytyka. Teraz, jak informuje portal Pudelek.pl, w spór postanowił wtrącić się drugi producent. "Syrena Film" co prawda zapewnia, że nie jest stroną w pozwie przeciwko Tomaszowi Raczkowi, jednak wyraźnie broni Jacka Samojłowicza.
"W wypowiedziach cenionego krytyka filmowego zostały przekroczone granice obiektywnej krytyki filmowej. Film Kac WAWA w reż. Łukasza Karwowskiego jest filmem nowoczesnym i komercyjnym. Został zrealizowany z należytą starannością przez wszystkich twórców i artystów, do tego po raz pierwszy w nowatorskiej technologii 3D. Nie wszystkim musi się podobać fabuła i każdy ma prawo do swojej subiektywnej opinii pod warunkiem, że prezentowane wnioski, zwłaszcza te na forum publicznym, mieszczą się w granicach prawdziwej i rzetelnej krytyki filmowej, a nie w sposób oczywisty zniechęcają widzów do obejrzenia filmu" - poinformował producent "Syrena Film" w oficjalnym oświadczeniu.
Kto ma rację w tym sporze? Jak zakończy się ta historia? Myślicie, że faktycznie opinia Tomasza Raczka jest nierzetelna?