"Mam się dobrze, żyję!" - zareagował w końcu Jackie Chan na jednym z portali społecznościowych. Trzeba dodać, że gwiazdor zazwyczaj nie odnosił się do plotek na swój temat. Aby dodać wiarygodności wpisowi, opublikował serię nowych prywatnych zdjęć. Oczywiście z wydaniem bieżącym jednej z gazet w ręku.
To już druga na przestrzeni dwóch lat próba uśmiercenia gwiazdy "Godzin szczytu".