Wciąż nie wiadomo, co było dokładnie przyczyną śmierci Michaela Jacksona. Oliwy do ognia dolał szef policji w Los Angeles, William Bratton. W wywiadzie udzielonym telewizji CNN oświadczył, że nie wyklucza się morderstwa Jacksona.
To, czy sprawa będzie traktowana jako kryminalna, zależy od wyników sekcji zwłok. A te będą dopiero znane za około dwa tygodnie. Na razie nie ma również wyników niezależnej sekcji zwłok, którą zleciła rodzina artysty.
Po śmierci Jacksona na jaw zaczęły wychodzić dramatyczne fakty z jego życia. Okazało się, że król popu był uzależniony od leków przeciwbólowych. Jak twierdzą osoby związane z rodziną, Jacko mógł zażywać dziennie nawet 55 tabletek uśmierzających ból.
Śledczy zamierzają sprawdzić przyjmowanie przez artystę leki i przesłuchać jego licznych lekarzy. Już pojawiały się spekulacje, że Michael był w posiadaniu medykamentów, które nigdy nie powinny być stosowane poza szpitalem.