Jacyków to jedna z najbardziej kolorowych osób w polskim showbiznesie i chyba jedyny mężczyzna w Polsce, który miał odwagę założyć jaskrawo zielone buty (zobacz zdjęcia!).
Okazuje się, że Tomek od dziecka wyglądem odstawał od szarzyzny polskich ulic.
- Odkąd się urodziłem, te "biedne Polki i ci biedni Polacy" cały czas mnie oceniają. Nie mogłem wyjść z klatki schodowej, żeby ktoś nie wołał "Jezusie, jak ten chłopak wygląda!" - opowiada Jacyków w "Vivie". I podaje więcej szczegółów:
- Gdy miałem 16 lat, pojechałem z moją narzeczoną Belusią do Kołobrzegu odwiedzić rodziców. Liceum robiłem wtedy w Warszawie. Miałem czerwone saszki - skórzane buty, kanarkowo żółte spodnie, turkusową koszulę i różową marynarkę. Na głowie bujne loki i blond grzywkę. Z boku wisiał mi wyhodowany, kolorowy pejs - opisuje Tomek, a my z tego opisu wnioskujemy, że to musiało być mniej więcej w połowie lat 80-tych.
Nie tylko "biedni Polacy i biedne Polki", ale również rodzice byli - delikatnie mówiąc - zdystansowani wobec pomysłów modowych Tomka. - Ojciec na mój widok dostał szału. Pejs zakleiłem sobie plastrem, a blond ukryłem pod własnymi włosami - mówi stylista. Niestety, żadnych zdjęć z bujnej młodości nie pokazał.
Dziś Tomek może swobodnie realizować na sobie najbardziej szalone pomysły. I nikt go nie skrytykuje, teraz to on dyktuje trendy.