Po latach znów razem. Olbrychski wyznaje: "Byłem w niej zakochany"
Jadwiga Jankowska-Cieślak i Daniel Olbrychski po 50 latach znów zagrali małżeństwo w sztuce "Przebłyski". To właśnie aktor wybrał ją na swoją sceniczną partnerką. Jak mówił w rozmowie z Newserią, od lat był wielbicielem jej talentu.
– Co do Jadzi nie miałem wątpliwości – wyznał Daniel Olbrychski w rozmowie z agencją Newseria. – Ja byłem zakochany w niej aktorsko, i nawet nie tylko, od jej pierwszego filmu z Januszem "Kubą" Morgensternem, "Trzeba zabić tę miłość". A potem widziałem jej dyplom w Akademii Teatralnej, w reżyserii Jerzego Jarockiego, gdzie zagrała matkę Witkacego. Wtedy napisałem do niej właściwie miłosny list. A żeby nie brzmiało to dwuznacznie, to zakończyłem: "Pani Jadwigo, to poproszę na końcu o zdjęcie z autografem". I do dzisiaj tego zdjęcia nie dostałem.
Jadwiga Jankowska-Cieślak i Daniel Olbrychski wielokrotnie podkreślali, jak bardzo cenią każde zawodowe spotkanie. Jednym z pierwszych był spektakl "Mąż i żona" Adama Hanuszkiewicza, gdzie wcielili się w Elwirę i Wacława. Zagrali go wspólnie ponad sto razy.
Przeczytaj także: Legendarna polska aktorka była bita przez ojca. Skazywał on na śmierć więźniów politycznych
Jankowska-Cieślak chciała dalej grać
Zaledwie dwa miesiące temu aktorka z entuzjazmem opowiadała o współpracy z Olbrychskim przy sztuce "Przebłyski".
To jest po prostu duża rozkosz spotkać się po tylu latach. Jest to znakomity aktor, w ogóle to nie ma słów, żeby go nachwalić. Myśmy zagrali przedstawienie "Mąż i żona" ponad sto razy, bardzo dobrze nam się wówczas grało i mam nadzieję, że tym razem też dojdziemy co najmniej do setki albo może i więcej nam się uda, zobaczymy. Przez lata spotykałam się z Danielem raczej na niwie towarzyskiej, natomiast zawodowo w sumie może ze trzy razy. Ale to były fajne, ważne i poważne spotkania. Bardzo sobie je też ceniłam, cenię i cieszy mnie to, że mam je w swoim dorobku – mówiła aktorka w Newserii.
Jadwiga Jankowska-Cieślak snuła plany na przyszłość. 5 maja miała wystąpić z tym spektaklem w Krakowie. Rola w "Przebłyskach" dawała jej nie tylko artystyczne spełnienie, ale też radość z powrotu na scenę w ważnym, dojrzałym duecie.
"Przebłyski" – ostatnia rola Jankowskiej-Cieślak
Sztuka "Przebłyski" w reżyserii Agaty Dudy-Gracz to przejmująca historia spotkania w chwili śmierci. Rosa (w tej roli Jankowska-Cieślak) wraca po Abraszę (Olbrychski), by przeprowadzić go na drugą stronę. Jednocześnie zmusza go do zmierzenia się z przeszłością – jego czyściec jest rozmową z ukochaną kobietą, która już odeszła. Z czasem widz uświadamia sobie, że Rosa nie żyje. A Abrasza to ocalały z Holocaustu, który przez całe życie nie potrafił wyzwolić się z traumy – i ranił tym swoich bliskich.
Dziś ten spektakl nabiera zupełnie nowego wymiaru. To nie tylko ostatnia rola Jadwigi Jankowskiej-Cieślak, ale też rodzaj pożegnania – z publicznością, sceną, i partnerem, który przez pół wieku nosił ją w sercu.
