Jak Chyra odzyskuje wzrok

2009-07-14 9:30

Któż nie doświadczył bólu oczu po nieprzespanej nocy. I któż nie przekonał się, jakie to może być uciążliwe, gdy przed nami ciężki i długi dzień pracy. Na pewno wie coś o tym wielki aktor Andrzej Chyra (45 l.). Ból oczu tak mu ostatnio doskwierał, że musiał ratować się lekarstwem. Ale na szczęście po kilku kropelkach natychmiast odzyskał wzrok.

Chyrę spotkaliśmy, gdy błąkał się po warszawskim Śródmieściu. Niepewnie stawiał krok za krokiem. Wyglądało to tak, jakby nie wiedział, dokąd idzie. O mały włos wielki aktor nie stracił przy tym życia! Wręcz wtargnął na szeroką jezdnię, po której gnały samochody! I nagle wszystko stało się jasne. Chyrę przeraźliwie bolały oczy. I nie dziwił już kapelusz, wielkie czarne okulary i rozpostarty nad jego głową ogromny parasol. Po prostu aktor chronił się przed drażniącymi jego wrażliwe źrenice promieniami słonecznymi.

I dlatego jak oślepiony lawirował między samochodami. Ale wreszcie zobaczył światełko w tunelu - aptekę! Tam czekało bowiem rozwiązanie jego ogromnego problemu. Krople do oczu. Po niespełna 10 nerwowych minutach w kolejce udało się. Andrzej stanął na progu, zdjął okulary, zapuścił do oczu zakupiony przed chwilą specyfik i... stał się cud. Problemy z oczami minęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Parasol już nie był potrzebny, a okulary i filuternie zatknięty na głowie kapelusik spełniały od tej pory raczej funkcję ozdobną. Pokrzepiony znaczną poprawą wzroku aktor dziarsko ruszył przed siebie rozkoszować się spacerem w pełnym słońcu. A następnie do samochodu...

Uff, parę kropel i już bezpieczniej, i po bólu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki