Jerzy Stuhr nie może pogodzić się z wypadkiem, który spowodował. "Nie może dojść do siebie po tym, co się stało"
Jeśli jeszcze nie słyszeliście o wypadku z udziałem Jerzego Stuhra, to nawet nie chcemy wiedzieć, pod jakim kamieniem się ukrywacie. Choć zajście przeanalizowano już w najdrobniejszych szczegółach, niewiele do tej pory słychać było o samopoczuciu aktora po incydencie. Choć fakt prowadzenia samochodu "pod wpływem" do chwalebnych nie należy, trudno odrobinę nie żałować nestora rodu Stuhrów w całej aferze.
Potem wydarzenia nabrały rozpędu - na aktora i jego bliskich, zwłaszcza Macieja Stuhra, spadła fala krytyki. Gwiazd, przyłapanych na prowadzeniu pojazdów w stanie "lekkiej nieważkości", w Polsce nie brakuje, jednak status Jerzego Stuhra i legenda otaczająca jego dorobek artystyczny sprawiły, że wielu było mocno zawiedzionych zachowaniem aktora. Okazuje się, że on sam też nie potrafi sobie wybaczyć "najgorszej decyzji w jego życiu".
Jerzy jest bardzo roztrzęsiony po ostatnich wydarzeniach, nie może dojść do siebie po tym, co się stało - miał wyjawić w rozmowie z "Faktem" informator z bliskiego otoczenia aktora.
Jerzy Stuhr już wcześniej za pośrednictwem profilu na Facebooku syna opublikował oficjalne oświadczenie w sprawie, w którym przeprasza za swój czyn i deklaruje chęć poniesienia sprawiedliwej kary. Choć jazdy "pod wpływem" zdecydowanie nie popieramy, biorąc pod uwagę wcześniejsze problemy zdrowotne aktora, a także jego pracę na rzecz społeczności, ciężko trochę nie współczuć.
Zdaniem Agnieszki Holland aktor wcale nie miał tego wieczora wypić za dużo. Jak ocenia postępowanie przyjaciela? Więcej w naszej galerii zdjęć poniżej!