Elżbieta Zającówna odeszła w wieku zaledwie 66 lat. Pozostawiła męża Krzysztofa Jaroszyńskiego i dorosłą córkę Gabrielę. To na jej cześć przed laty małżonkowie nazwali swoją firmę producencką "Gabi". Zającówna od jakiegoś czasu już nie grywała, skupiała się na innych obowiązkach zawodowych, poświęcała też czas rodzinie.
Nie pojawiała się na imprezach show-biznesowych i nie ciągnęło ją do świata filmu, ale widzowie o niej nie zapomnieli. Choć była bardzo popularna, wielu jej fanów nie wie, że gwiazda wcale nie nosiła nazwiska Zającówna.
Zobacz także: Elżbieta Zającówna miała 23 lata, gdy ON się w niej zakochał. Byli razem przez 40 lat!
Jak naprawdę nazywała się Elżbieta Zającówna?
Elżbieta Zającówna zyskała popularność, występując właśnie pod tym nazwiskiem. Ale w jej dokumentach widniała inna forma: Zając, a także drugie imię: Urszula. Elżbieta Zającówna w rzeczywistości była więc Elżbietą Urszulą Zając, jednak nigdy nie posługiwała się tym mianem w branży.
Skąd nazwisko Zającówna? Zającówna to nikt inny jak córka człowieka o nazwisku Zając. Tę żeńską końcówkę dodawano dawniej, aby wyróżnić córkę od żony. Tej pierwszej przysługiwały końcówki -ówna lub -anka, tej drugiej - owa, -yna i -ina.
Podobno Zającówna przedstawiała się tak, a nie inaczej, by już na teatralnych afiszach było wiadomo, że jest aktorką, a nie aktorem: E. Zającem.
Zobacz także: Joanna Kurowska wspomina zmarłą Elżbietę Zającównę. Dobrze ją znała, nie tylko jako aktorkę
Elżbieta Zającówna nie przyjęła nazwiska męża
Zającówna na początku lat 90. wyszła za mąż za Krzysztofa Jaroszyńskiego. Nie przyjęła jednak jego nazwiska, nie miała też dwóch nazwisk.
Być może jej decyzja wynikała z tego, że była już wówczas aktorką ze sporym dorobkiem, a jej nazwisko było rozpoznawalne. Grała już przecież w produkcjach "Vabank" czy "Seksmisja", występowała w teatrach.
Zobacz także: Elżbieta Zającówna nie żyje. Była nieuleczalnie chora. "Nie będę umierać na scenie"
Zobacz więcej zdjęć. Elżbieta Zającówna miała inne nazwisko. Jak nazywała się naprawdę?