Wszystko zaczęło się niewinnie. W 2009 r. w Radiu Zet Ola nagrywała audycję, a Kuba przyszedł promować swój najnowszy album.
Kilka nieśmiałych spojrzeń, wymiana zdań i wręczenie płyty. I tyle.
Jak to bywa w takich historiach, ich drugie spotkanie nastąpiło również przypadkiem - na imprezie u wspólnych znajomych. Tam mogli porozmawiać już dłużej. To właśnie tam Jakub zażartował, że będą małżeństwem - tak wyznał w rozmowie z magazynem "Viva!". - Naprawdę kompletnie nie znam się na żartach - wspomina ten moment Ola w tym samym wywiadzie.
Jednak musiało minąć trochę czasu, zanim muzyk zrozumiał, że córka byłego prezydenta Polski jest kobietą jego marzeń. A było to podczas jednego z koncertów w Białymstoku, na który zabrała się też Ola. Towarzystwo nieco zgłodniało. - Ktoś rzucił hasło "bar mleczny" - wspomina w "Vivie!" Badach. Był zmieszany takim obrotem spraw. Nie był pewien, czy prezydentówna się na to zgodzi. - Świetnie! Mają leniwe? - odpowiedziała wtedy Ola.
- Ludzie w barze najpierw na nią zerkali, ale za chwilę kiwali z niedowierzaniem głowami, bo przecież to niemożliwe. A ja zrozumiałem, że to zupełnie normalna dziewczyna - wspomina muzyk.
Od tamtej pory stali się nierozłączni. A swoją miłość, która wykluła się w barze mlecznym, przypieczętowali w sobotę, ślubując sobie przed ołtarzem.