„No i gdzie ten nasz Hendryk. Hania (8 l.) mówi Hendryk”, więc tak musi być. Siedzi w tym swoim domku i wyjść nie chce. Kobitki, jakieś sposoby na naturalne przyśpieszenie owego ważnego momentu?” – pytała Basia w internecie swoich fanów w tamtym tygodniu. Termin porodu miała wyznaczony na 16 września. Zapewniała nas, że chce urodzić naturalnie, nic nie przyspieszać. O cesarce nie było w ogóle mowy. – Natura zdecyduje sama – podkreślała gwiazda „M jak miłość”. Tak więc przez tydzień cierpliwie czekała, aż synek uzna, że czas przyjść na świat. I wreszcie nadszedł ten dzień. Jego tatuś w sposób niezwykle piękny ogłosił narodziny Henryczka. W środę wieczorem umieścił w sieci swoje zdjęcie z chłopczykiem. Oczywiście zgodnie z zapowiedziami osobiście uczestniczył w tym niezwykłym wydarzeniu.
Barbara Kurdej-Szatan pokazała także bardzo odważną sesję zdjęciową z mężem, gdy była w zaawansowanej ciąży. Nie miała na sobie stanika. Opublikowała także sporo zdjęć syna Henia.
Termin porodu miała wyznaczony na 16 września. Zapewniała nas, że chce urodzić naturalnie, nic nie przyspieszać. O cesarce nie było w ogóle mowy
A dlaczego wybrali takie imię? – Jest tradycyjne i piękne. Okazało się, że choć kiedyś było mało popularne, teraz stało się modne – wyznała nam.
Oczywiście pogratulowaliśmy szczęśliwym rodzicom. Basia postanowiła odpowiedzieć na życzenia i przekazać pozdrowienia Czytelnikom „Super Expressu” . „Przesyłam całusy” – napisała w SMS-ie.
Jeszcze raz serdecznie gratulujemy!