Zaczęło się od deklaracji Pawła Kukiza, że będzie startował na prezydenta. Najpierw w mediach konsternacja, szok, nieśmiałe "serio?" w ustach redaktorów, może kpiny. Ale gdy wyborcza machina ruszyła na dobre więcej celebrytów poczuło w sobie zew patriotyzmu. I tak najpierw głos zabrała legenda polskiego ekranu - Bożena Dykiel. Aktorka, którą kojarzymy z serialu "Na wspólnej" lub wielu ról gospodyń domowych w innych produkcjach filmowych, wyraziła swoja dezaprobatę dotyczącą Bronisława Komorowskiego, Donalda Tuska i całej ekipy "nie kochającej Polaków". Fragment programu "Świat się kręci", w którym pani Bożena wygłosiła swoje mądrości stał się hitem internetu.
Czytaj: Kuba Wojewódzki głosował na Kukiza! I chwali się zdjęciem Kaczoruk topless
Nie da się ukryć, że tym do kogo pozostałe gwiazdy lgnęły jak do lepu był Paweł Kukiz. Bo przecież to swojak, nasz własny, na własnej piersi show biznesu wyhodowany. - Bardzo mi się podoba kandydatura Kukiza, który jest w tym taki prawdziwy, ja wiem, że on nie ma doświadczenia, nie ma pleców takich konkretnych, nie ma takiego dużego poparcia polityków, ale może dlatego to jest dobre wyjcie jest to ktoś zupełnie świeży i nowy i odważny - zaświergotała dla Pudelka młoda pani prawnik i aktorka Joasia Jabłczyńska. Sam siebie w publicznym poparciu dla Kukiza przeszedł Kuba Wojewódzki. Kukiz odwiedził jego program i namówił Kubę do podpisania deklaracji poparcia dla JOW-ów. Od tej pory Wojewódzki stał się wiernym wyznawcą byłego lidera zespołu Piersi. Co do piersi, to właśnie ten sam dziennikarz rozebrał swoją narzeczoną Renatę i kazał jej odkurzać za karę, że poparła Komorowskiego. Ostatnim, który jeszcze szepce co nieco o Kukizie jest Maciej Maleńczuk. W ostatnim ze swoich wywiadów chwali kolegę: - On zawsze o polityce mówił. Ile razy się spotkaliśmy, to zawsze był jechany temat polityczny. Nie o dupach, nie o dragach, nie o piciu, bo on miał długie przerwy - tylko polityka.
Z kolei na lewicy kandydatką na prezydenta została dziennikarka stacji telewizyjnej. I jakoś nie wzbudziła uwielbienia kolegów po fachu. W przeciwieństwie do Kukiza. Dziwne, prawda? Cóż, mało rzec, że nie otrzymała poparcia od zastępów ludzi pióra. Koleżanka z sąsiedniej stacji, Karolina Korwin-Piotrowska, zrugała piękna blondynkę za start w wyborach, nazwała ją "głupią blondzi" i kazała iść "do garów".
Zobacz: Największe WPADKI tej kampanii! Tak kompromitowali się politycy
Taki mamy show biznes.