Nie ma wątpliwości, że życie Nikodema Skotarczaka to gotowy scenariusz filmowy. Nic więc dziwnego, że Maciej Kawulski zainspirował się tą historią i na jej podstawie zrobił film "Jak pokochałam gangstera". Produkcja trafiła ostatnio na Netflixa i zrobiła prawdziwą furorę. W filmie pokazanych jest wiele wątków z życia Nikosia i to jak mieszkał "król wybrzeża". Okazuje się, że budynek, w którym niegdyś wraz z rodziną mieszkał gangster, nadal stoi. Co więcej, jest tam teraz pensjonat. Tak więc każdy może spędzić noc w domu, gdzie kiedyś toczyło się dosyć burzliwe życie gangsterskiego półświatka.
Dom, o którym mowa, mieści się w Gdańsku przy ulicy Jelitkowskiej. Nikoś wybudował go na początku lat 80. XX wieku. Wtedy też zaczynał wyrastać na potężnego trójmiejskiego gangstera. Zajmował się kradzieżami aut i walutami. Miał coraz większe środki, nic więc dziwnego, że mógł sobie pozwolić na budowę tak dużej nieruchomości. Willa ma 350 metrów, a jej wnętrza urządził dosyć luksusowo. Na górze była część prywatna, w której mieszkał wraz z żoną Haliną i córką Natalią. Na dole mieścił się klub, który nazywał się "Caravelle", a potem "Sindbad". Prowadził tam też nielegalne kasyno. Ten dom był jego miejscem dowodzenia przestępczym światem. Był to też punkt spotkań towarzyskich, bo Skotarczak należał do niezwykle towarzyskich osób.
Zobacz film, na którym widać jak teraz wygląda dom Nikosia:
Okazuje się, że dom przetrwał, a po jego śmierci w 1998 roku mieszkała tam jego rodzina. Kilka lat temu nieruchomość została wystawiona na sprzedaż za prawie 2 miliony złotych. Budynek wymagał wtedy remontu, ale dzisiaj prezentuje się naprawdę świetnie. Wszystko dzięki temu, że w dawnym domu gangstera powstał pensjonat. Tak więc każdy może spędzić noc w domu, który kiedyś był sercem trójmiejskiego świata przestępczego.