Jarosław Jakimowicz od kilku miesięcy pojawia się jako gość w programie Michała Rachonia „#Jedziemy” i „#Jedziemydalej”. To właśnie tam doszło do niespodziewanej sytuacji.
Kiedy po wywiadzie Antoni Macierewicz wychodził ze studia, Jakimowicz podbiegł do niego. - Ja mam 50 lat. Dziękuję za te 50 lat walki o niepodległość, dziękuję za kraj, w którym żyję. W imieniu moich dzieci, Polaków, wszystkich tych którzy rozumieją to i inaczej rozumieją. Dziękuję bardzo. Naprawdę jestem dumny i zaszczycony - powiedział, ściskając dłoń byłego ministra.
Sytuacja zaskoczyła wszystkich, łącznie z prowadzącym. - To jest program „#Jedziemy”, na żywo, szanowni państwo - skomentował Michał Rachoń.
Dwa tygodnie po tych wydarzeniach Jarosław Jakimowicz dołączył do ekipy porannego programu "Pytanie na śniadanie extra". Nie brakuje głosów, że sytuacja z Macierewiczem mogła mieć na to wpływ.