Jarek Jakimowicz, gdyby nie TVP, zginąłby gdzieś w odmętach niepamięci. Od jakiegoś czasu trwa jednak jego dobra passa, zwłaszcza że na wizji zaczął ostatnio pojawiać się z ozdobą TVP Info, Magdaleną Ogórek. Aktor postanowił też do reszty wycisnąć drugą falę popularności i wydał autobiografię... Opisał w niej między innymi lata dzieciństwa i młodości, gdy razem z kolegami wpadli na pomysł, by rozkopywać żydowskie groby (!) w poszukiwaniu mitycznych kosztowności. Przeszkodził im zarządca cmentarza.
Jednym z wątków autobiografii Jakimowicza jest jego małżeństwo z Joanną Sarapatą, uznaną malarką. Jeśli wierzyć Jarosławowi, kiedyś jej obrazu przejęli gangsterzy, a aktor rzucił się w pościg, by je odebrać. Skończyło się na jakichś rozmowach w gangsterskim samochodzie. Potem nie było już między nimi tak kolorowo, bo gdy mieszkali w Hiszpanii, Jakimowicz nie miał za bardzo co tam robić. Rozwiedli się w 2009 roku, chociaż już wcześniej ich małżeństwo było fikcją.
Być może nowe światło na tę relację rzuci książka, którą przygotowuje Joanna Sarapata. Ma to być powieść biograficzna, więc od razu narodziły się pytania, czy w książce zostanie opisany Jarosław.
- Nie wszyscy będą zadowoleni, że pojawiają się w tej książce, będzie się więc działo - mówi Sarapata w rozmowie z "Faktem". - To będzie powieść biograficzna, ma się ukazać w kwietniu. Ja jej nie piszę, a tylko barwnie opowiadam. Będzie m.in. o tym, jak Elton John i Michael Jackson kupili moje obrazy. Nie zabraknie też wspomnień o PRL-u, o tym, jak młode dziewczyny zza żelaznej kurtyny wyjeżdżały w świat i jak sobie radziły na Zachodzie.
Myślicie, że Jarek postawi książkę byłej żony na półce obok autobiografii?