Jarosław Jakimowicz to bez wątpienia jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci w polskich mediach. Dziennikarz rzadko gryzie się w język, a niektóre z jego wypowiedzi potępia nawet Telewizja Polska, w której pracuje od 2019 roku. Jakimowicz ma na swoim koncie wiele skandali. Nie hamuje się zwłaszcza w mediach społecznościowych, gdzie wyzywa, grozi, obraża i drwi z innych ludzi. Nie tak dawno zwyzywał Pawła Deląga od "kanalii" i "oszustów".
Jakimowicz rzucał bluzkami w programie na żywo. Michał Rachoń musiał interweniować: "Przestań, Jarek"
Tym razem dziennikarz pozwolił sobie na niewybredny komentarz podczas programu "#Jedziemy" Michała Rachonia. Jakimowicz wystąpił w nim w roli eksperta. Tematem rozmowy był wniosek o wotum nieufności dla Zbigniewa Ziobry, który ostatecznie został odrzucony większością głosów.
- Żal mi pana Zbigniewa Ziobry, bo ciągle go dojeżdżają. Nie mam wątpliwości, że jest to wielki patriota, który dba o polską suwerenność i oto, abyśmy byli w Europie, a nie na kolanach - zaczął Jakimowicz niewinnie, a następnie pozwolił sobie na więcej - Z drugiej strony, jak to w tym Sejmie się odbywa? Jak tam te chamy cały czas drą mordy.
Michał Rachoń zaczął się śmiać, co jeszcze bardziej nakręciło dziennikarza.
- Ależ bracie, czy ty tego nie słyszysz? - powiedział, a następnie zaczął przedrzeźniać "głośnych" polityków - Nigdy nie słyszysz tych z PiS. Naprawdę, słowo honoru. Tylko ci mordę drą zawsze.
Prowadzący program musiał upomnieć kolegę z TVP i przerwał rozmowę.
- Jezu! Przestań Jarek! Język, używamy języka. Poranek jest, 8 rano. Do zobaczenia! - powiedział, nadal się śmiejąc.
Tym razem Jakimowicz naprawdę przesadził?