Jakub Rzeźniczak i Paulina Nowicka zaręczyli się w grudniu zeszłego roku. Od początku swojej znajomości dostawali mnóstwo przykrych komentarzy. Internauci nie zostawiali na nich suchej nitki, głównie przez to, że piłkarz porzucił ciężarną Magdę Stępień właśnie dla obecnej partnerki. Teraz, gdy 28 listopada para wzięła ślub, również spłynęła na nich fala krytyki. Ceremonia w Stanach odbyła się bowiem zaledwie cztery miesiące po śmierci syna Jakuba, Oliwierka (+12 m-cy). Ślub Jakuba i Pauliny skomentowała Stępień. - Nie rozmawiam o nich, oni mnie nie interesują tak, jak powiedziałam w poprzednim wywiadzie – powiedziała Magda w rozmowie z Jastrząb Post.
Była partnerka Rzeźniczaka komentuje jego ślub
Teraz głos w sprawie ślubu Rzeźniczaka postanowiła zabrać Ewelina Taraszkiewicz, z którą spotykał się, gdy był mężem Edyty Zając. Para doczekała się córki Inez.
- Nie wiedziałam o ślubie. Jakub mnie nie poinformował, a ja nie śledzę jego życia uczuciowego, bo to od zawsze jest pełne zwrotów akcji i zwyczajnie nie interesuje mnie to - mówi otwarcie Ewelina w rozmowie z Jastrząb Post.
Była partnerka Jakuba zdradziła również, że jego obecna żona nie chciała poznać Inez.
- Inez nie miała okazji poznać aktualnej partnerki ojca. Jak dotąd nie wyrazili chęci spotkania z naszą córką, mimo że jest już świadoma pewnych spraw. Nie pozostaje mi nic innego, jak mówić córce, że tata ma teraz dużo spraw na głowie i mieszka daleko. Zresztą, Inez dalej uważa ciocię Magdę za dziewczynę taty i nie wiem, jak miałabym jej to teraz wytłumaczyć, biorąc pod uwagę jej wiek - dodała.
Rzeźniczak nie utrzymuje kontaktu z córką?
Okazuje się, że relacje między Rzeźniczakiem, a jego córką nie są najlepsze. Taraszkiewicz złożyła nawet do sądu wniosek o pozbawienie go praw rodzicielskich:
- Wszyscy zapewne pamiętają, jak mnie oskarżał, iż go alienuję, w związku z tym sama wniosłam do sądu o uregulowanie kontaktów. Ojciec w życiu dziecka jest ważny i potrzebny. Sąd przychylił się do mego wniosku. Mimo iż Kuba od października 2021 ma zasądzone spotkania w dwie soboty w miesiącu, jeden dzień świąt Bożego Narodzenia, dzień Wielkanocy, jeden tydzień ferii, jeden tydzień wakacji w lipcu oraz jeden tydzień wakacji na końcu sierpnia, nie znalazł czasu na spotkania. Do tej pory udało mu się pojawić aż raz. Zawsze miał wymówkę, ma mecze, treningi, podróże zagraniczne, potem tłumaczył się chorobą Oliwierka – a potem żałobą - ujawnia Taraszkiewicz i dodaje:
- W tej chwili w sądzie toczą się postępowania o pozbawienie go władzy rodzicielskiej i o wyegzekwowanie na nim realizacji kontaktów ustalonych przez sąd. To o tyle smutne, że zanim Jakub poznał nową żonę i zanim doszło między nami do sprzeczki, uwielbiał być z Inez, a ona z nim. Mam mnóstwo filmików i zdjęć jak się dogadują i świetnie bawią. Także nie rozumiem jego zmiany. Skrzywdził synka i krzywdzi córkę, ale z tego w przyszłości ona go rozliczy.