Nie ma słów, by opisać dramat, jaki muszą przechodzić Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak. Każda śmierć wywołuje ból, ale ze stratą własnego dziecka nie da się pogodzić. Roczny synek pary odszedł po długiej walce z rzadkim nowotworem wątroby. Był leczony wszystkimi możliwymi i najnowocześniejszymi metodami, ale choroba była bezwzględna i szybko rozprzestrzeniła się w jego organizmie. Oliwier odszedł w Izraelu, gdzie był pod opieką specjalistycznej kliniki. Na co dzień przebywała z nim jego mama, Magdalena Stępień, uczestniczka "Top model", ale tuż przed odejściem przyleciał również Jakub. Piłkarz zdążył po raz ostatni wziąć synka w objęcia...
Jakub pożegnał się z synem
Na co dzień to Magdalena Stępień, uczestniczka "Top Model", zajmowała się synkiem i była przy nim każdego dnia, a jego tata, Jakub, większość czasu spędzał w Polsce, ale regularnie odwiedził chorego maluszka. Wielokrotnie pojawiały się informacje, że para nie potrafi się porozumieć w kwestii leczenia syna i zbiórek pieniędzy. Na szczęście ich konflikty nie wpłynęły na relacje z chorym dzieckiem. A najważniejsze, że piłkarz miał okazję pożegnać się z ukochanym Oliwierem.
Kuba Rzeźniczak poleciał do Izraela w ostatniej chwili. Zdążył. Był przy dziecku do końca. Syn zmarł w środę. Wcześniej Kuba bardzo chciał, by przenieść synka do Polski i leczyć w Centrum Zdrowia Dziecka - zdradza informator "Faktu".
Jakub miał więc okazję ostatni raz wziąć syna w ramiona i powiedzieć, jak bardzo go kocha. Teraz została już tylko pustka, a zrozpaczeni rodzice muszą jeszcze skupić się na organizacji pogrzebu chłopczyka.
Kiedy odbędzie się pogrzeb syna Magdaleny Stępień i Rzeźniczaka?
Mały Oliwierek odszedł w środę, 27 lipca 2022 roku. Modelka poinformowała już o szczegółach pogrzebu synka:
"Msza pogrzebowa oraz ostatnie pożegnanie Oliwierka odbędzie się w kaplicy na cmentarzu przy ul. Wojska Polskiego 59A w Oleśnicy, 1 sierpnia (poniedziałek) o godzinie 14:00. Wszystkich, którzy chcą się pomodlić z nami Różańcem Świętym zapraszamy od 13:40 do kaplicy", napisała na Instagramie.
Natomiast matka chrzestna Oliwiera ma prośbę do wszystkich, którzy chcieliby towarzyszyć mu w jego ostatnie drodze:
"Jeśli możemy, zabierzmy ze sobą baloniki, które kochał Nasz Oliś", napisała pani Dorota.