Jakub Rzeźniczak w polskim show-biznesie budzi ogromne emocje. Wszystko przez jego życie prywatne, które jeszcze kilka lat temu było dość zagmatwane. Obecnie piłkarz ustatkował się przy boku pięknej Pauliny, z którą tworzy szczęśliwy związek. Para doczekała się również pociechy. Mogłoby się więc wydawać, że wszystko układa się bardzo dobrze. Niestety małżeństwo spotykało się z hejtem ze strony internautów. Jakub postanowił działać i nie puszczać tego płazem.
Zobacz też: Jakub Rzeźniczak wiedział o złym stanie Eweliny Ślotały. Niewiarygodne, co wyszło na jaw!
Jakub Rzeźniczak zgłosił hejtera na policję
Jak się okazuje, Jakub Rzeźniczak miał hejtera. Piłkarz w minioną sobotę postanowił upublicznić wiadomości, które od niego dostawał - były przerażające! Hejter ubliżał, a nawet groził Rzeźniczakowi. Jakby tego było mało, życzył śmierci jego dziecku. Na ostatniej fotografii udostępnionej w sieci widzimy owego hejtera. Zdecydował się on na przeprosiny po tym, gdy Jakub całą sprawę zgłosił na policję.
Szanowny Panie Jakubie Rzeźniczaku. Z całego serca pragnę przeprosić za moje niedopuszczalne słowa, które wysłałem w Państwa kierunku. To, co napisałem, było absolutnie niewłaściwe, szkodliwe i obraźliwe. Moje zachowanie było nieodpowiedzialne i nie mam żadnego usprawiedliwienia dla takiego postępowania. Zdaję sobie sprawę, że moje słowa mogły sprawić ból i poczucie zagrożenia. Przepraszam za wszelkie negatywne emocje, które mogłem wywołać. To nie odzwierciedla moich rzeczywistych intencji i nie powinno się zdarzyć. Chciałbym zapewnić, że podjąłem działania, aby zrozumieć, jak bardzo moje słowa mogły być szkodliwe. Przysięgam, że będę starał się unikać takich sytuacji w przyszłości. Proszę o przyjęcie moich najszczerszych przeprosin i mam nadzieję, że będę mógł naprawić swoje błędy - czytamy w sieci.
Rzeźniczak poinformował wiernych fanów, że sprawą zajęła się policja oraz prokuratura. To właśnie dzięki organom ścigania udało się zatrzymać wylewający w sieci hejt.
Udostępniamy tę wiadomość jako przykład jednak dobrego zakończenia przykrej sprawy. Dopiero po interwencji policji i prokuratury przyszedł czas na skruchę i rozsądek, ale jednak. To list od pewnego młodego mężczyzny z Kozienic. Internet zapewnia anonimowość tylko do pewnego stopnia. Hejt nie tylko rani. Jest łamaniem prawa - napisał Jakub w sieci.
Na Instastories wyjawił również, dlaczego nie ujawnił personaliów hejtera. Powiedział jednak, że dane innych internautów już niedługo zostaną ujawnione.
Nie publikowaliśmy danych tej osoby, bo napisała, przeprosiła i to nie jedyna wiadomość od tego chłopaka i my wierzymy w ludzi. Nie mamy satysfakcji z tego, by kogoś karać. Ale pewnie będą osoby, których dane już za niedługo zobaczycie. Szczególnie osób, które robiły i nadal to robią na przestrzeni ponad roku. Nasz prawnik od kilku miesięcy śledzi portale, fora i sami podsyłacie sporo informacji - czytamy na profilu Jakuba Rzeźniczaka.
Zobacz też: Jakub Rzeźniczak martwi się o zdrowie córki. "Robimy też wszystkie obowiązkowe badania i wizyty"
Zobacz naszą galerię: Jakub Rzeźniczak zgłosił hejtera na policję. Opublikował wiadomości z groźbami