Obsada "Hamleta" wywołała burzę w sieci, ponieważ w głównych rolach reżyser spektaklu obsadził żonę - Beatę Ścibakównę i córkę - Helenę Englert. Teatr Narodowy wydał jednak oficjalne oświadczenie, w którym zaprzecza wszelkim nieprawidłowościom i podkreśla, że wszelkie decyzje dotyczące obsady i działalności artystycznej były podejmowane zgodnie z obowiązującymi standardami. Mimo to sprawa wywołała burzę w sieci i w branży teatralnej.
Barbara Kurdej-Szatan broni Helenę Englert
W obliczu medialnych spekulacji głos zabrała Barbara Kurdej-Szatan, która zna zarówno Jana Englerta, jak jego córkę Helenę. Kurdej-Szatan podkreśliła, że nie zgadza się z zarzutami dotyczącymi nepotyzmu i w obliczu zmian w Teatrze Narodowym postanowiła wyrazić swoje wsparcie dla koleżanki z branży.
Helena jest przede wszystkim wykształconą aktorką! Idealnie pasującą do roli Ofelii. Przezdolną, o ogromnej wrażliwości, pracowitą, ambitną, pomysłową, magnetyzującą, zdyscyplinowaną. Osobą szczerą, serdeczną i kochaną, myślącą o innych i jeszcze na dodatek piękną!
– komentuje całą sprawę Kurdej-Szatan pod postem na Instagramie. Aktorka dodała, że ich wspólna praca nad spektaklem była bardzo satysfakcjonująca, a sama Helena w pełni zasłużyła na swoje miejsce w teatrze.
To ich pierwszy wspólny spektakl, a skoro dyrektor żegna się z teatrem, nie wiadomo, czy nie ostatni w ogóle. To wzruszające i piękne, i ja czekam bardzo na efekty. Hela go!
– dopinguje koleżankę aktorka.
Joanna Kurowska o nepotyzmie w teatrze
W podobnym tonie wypowiedziała się Joanna Kurowska, która również postanowiła zabrać głos w tej sprawie. Kurowska wyraziła współczucie dla młodej aktorki, która teraz zmaga się z publicznym krytykowaniem jej kariery.
Jan Englert nie zaangażował dwóch amatorek, tylko profesjonalną aktorkę, jaką jest jego żona, która jest zresztą na etacie w Teatrze Narodowym, oraz swoją bardzo zdolną córkę. (...) Ja współczuję tej młodej dziewczynie, która będzie teraz musiała patrzeć na te żabie oczka na widowni i udowadniać, że jest dobra. Widziałam ją w kilku produkcjach i uważam, że jest bardzo fajną aktorką
– stwierdziła w rozmowie z Jastrząb Post. Kurowska podkreśliła, że w każdej branży rodzice pomagają swoim dzieciom, a teatr nie jest wyjątkiem.
Nie wiem, dlaczego sami sobie to robimy. We wszystkich zawodach rodzice pomagają swoim dzieciom, jak mogą. Dlaczego tu miałoby być inaczej?
– dodała Kurowska, wyrażając swoje zdanie na temat nepotyzmu w świecie teatru.
Teatr Narodowy a zarzuty o nepotyzm
Kontrowersje wokół odejścia Jana Englerta z Teatru Narodowego oraz pojawiające się spekulacje dotyczące nepotyzmu skupiły uwagę opinii publicznej. Chociaż zarówno Teatr Narodowy, jak i sami artyści podkreślają, że wszelkie decyzje były podejmowane zgodnie z profesjonalnymi standardami, temat nepotyzmu w polskim teatrze wciąż budzi wiele emocji. O dalszym rozwoju sytuacji będziemy informować na bieżąco.