Jan Englert wprost o eutanazji. Żyje z nieoperacyjnym tętniakiem. "Nie chciałbym być ciężarem dla nikogo"

2024-11-17 11:08

Jan Englert w maju skończył 81 lat. Aktor nie ukrywa, że myśli o przemijaniu i śmierci. Jest coraz starszy, nie w pełni zdrowy - za nic na świecie nie chciałby być ciężarem dla swojej rodziny. Otaczają go kochający ludzie, ale Englert mówi wprost - jest zwolennikiem eutanazji. W Polsce takie wyznanie rodzi dość skrajne odczucia.

Jan Englert ma przy sobie ukochaną żonę Beatę Ścibakównę, którą poślubił jeszcze w latach 90. Ma też czwórkę dzieci. Otoczony jest ludźmi, którzy na pewno byliby w stanie zapewnić mu opiekę, gdyby aktor jej potrzebował. A jednak gwiazdor filmu i sceny teatralnej mówi wprost - jest za eutanazją i nie wyobraża sobie być ciężarem dla najbliższych.

Zobacz także: Jan Englert usłyszał, że ma tętniaka w aorcie szyjnej. Dziś ze smutkiem wyznaje: Umieram

Jan Englert wyznał, że jest chory

W 2021 r. Englert wydał książkę "Bez oklasków". To w niej wyznał, że nie jest w pełni zdrowy - żyje z tętniakiem w aorcie szyjnej. Gdy poznał diagnozę, zbliżał się do osiemdziesiątki. Lekarze musieli rozważyć wszystkie za i przeciw i podjęli ciężką decyzję o braku operacji. Zrezygnowano z niej właśnie ze względu na wiek artysty. Englert pogodził się z diagnozą. Jest pod opieką specjalistów, ale jego nieoperacyjny tętniak w każdej chwili może pęknąć.

Gdzie jest moje miejsce? Nigdzie. Umieram. Dlatego nie mam z tym najmniejszego problemu. Znaczy mam, bo się martwię o tych, których w tej chwili uczę. Martwię się z pozycji człowieka, który przeżył inny świat i inne życie - mówił Englert w rozmowie z PAP Life.

Zobacz także: Niestety, lekarze już nic nie mogą zrobić. Nieuleczalnie chory Jan Englert jest gotowy na śmierć

Jan Englert poddałby się eutanazji?

Jan Englert w swojej książce pisał o tym, że nie boi się umierania, a najlepsze, co mogłoby go spotkać to szybka i zdrowa śmierć. Aktor zdaje sobie sprawę z tego, że dla bliskich to tragedia, ale podkreśla: "No co, męczyć się jak roślina, walczyć o życie za wszelką cenę?".

W jednym z wywiadów podjął trudny temat umierania w męczarniach i eutanazji.

Nie strach umrzeć, strach umierać. I w tym się zawiera właściwie wszystko. Bo jak można się bać czegoś, co jest nieuniknione? Boję się niedołęstwa, zwłaszcza intelektualnego, ale właśnie uzależnienia swojego ciała i swojego ducha od innych. Nie chciałbym być ciężarem dla nikogo. Tego się boję. A więc boję się umierania, a nie boję się śmierci. Może nie powinienem tego mówić, ale jestem zwolennikiem eutanazji - zdradził Englert w podcaście "Kanapa Knapa".

Zobacz także: Jan Englert usłyszał tragiczną diagnozę od lekarzy. Otwarcie mówi, że modli się o szybką śmierć

Zobacz więcej zdjęć. Tak teraz wygląda Jan Englert 

Córka Jana Englerta tak wyszła "do ludzi". Nie wiadomo było, gdzie oczy podziać

QUIZ. Śląskie tytuły popularnych filmów. Sprawdź, czy uda ci się odgadnąć wszystkie

Pytanie 1 z 10
Na początek coś prostego. Gorol to tytuł filmu:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki