Jan Englert zdradzał żonę przez 10 lat, ale jej nie zostawił. Dorota Pomykała czuła się oszukana

2024-12-04 10:31

Jan Englert i Barbara Sołtysik uchodzili za udane małżeństwo, doczekali się także trójki dzieci. Wtedy nikt nie wiedział, że wybitny aktor przez dziesięć lat prowadził podwójne życie. Z kochanką, którą okazała się Dorota Pomykała, "nigdy się nie nudził". Ale ostatecznie nie zostawił dla niej żony, choć ta długo była przez niego zwodzona. Gdy romans Englerta wyszedł na jaw, wybuchł obyczajowy skandal.

Jan Englert i Dorota Pomykała wywołali przed laty ogromny skandal w przestrzeni publicznej. Para aktorów poznała się na planie filmu "Ojciec Królowej". Świadkowie twierdzą, że nie byli zaskoczeni ich romansem, bo zaiskrzyło "praktycznie od razu". Jedyną "przeszkodą" do szczęśliwego związku był fakt, że Jan Englert był już po ślubie. Barbara Sołtysik, jego ówczesna żona, została zdradzona. I choć miał z nią trójkę dzieci, nie potrafił zostawić Pomykały. Jej z kolei przez dziesięć lat obiecywał, że zostawi partnerkę, zwodził ją i oszukiwał, ponieważ nigdy do rozstania nie doszło. Dorota Pomykała była zapatrzona w starszego od niej o 13 lat mężczyznę. Jan Englert prowadził podwójne życie. Żonę miał w Warszawie, a kochankę w Krakowie. O tej drugiej miał twierdzić, że "nigdy się z nią nie nudzi". Gdy jednak sprawa wyszła na jaw, wywołując wielki skandal obyczajowy, romans w końcu się zakończył. - Dorota bardzo to przeżyła. Czuła się w pewnym sensie oszukana, bo przez wiele lat była zwodzona. Janek z jednej strony chciał z nią być, a z drugiej nie mógł zostawić rodziny - mówił znajomy pary tygodnikowi "Świat i ludzie". Po latach aktor komentował swoje zachowanie w dość interesujący sposób. Szczegóły poniżej.

Jan Englert rozliczył się z romansu w Krakowie. Nie miałby żalu, gdyby w odwecie też został zdradzony

Jan Englert długo musiał tłumaczyć się z kochanki w Krakowie. Rozliczył się z tymi wydarzeniami w książce pt. "Bez oklasków". Opisywał, że był zaplątany w romans w czasie stanu wojennego i z łatwością otrzymywał wymagane przepustki na podróże z Warszawy, co mocno go wtedy dziwiło. I choć nie zostawił żony dla kochanki, to z Sołtysik związek i tak nie przetrwał.

- Taką mieliśmy umowę z pierwszą żoną, że rozwiedziemy się, kiedy dzieci będą dorosłe i samodzielne. Tak się umówiliśmy i tego dotrzymaliśmy - powiedział Jan Englert w wywiadzie z Kamilą Drecką.

W książce aktor stwierdził ponadto, że nie miałby pretensji, jeśli w odwecie też zostałby zdradzony. - Nie wiem, czy to jest uczciwość. To jest rzetelny rachunek w ramach, by tak rzec, szukania kompromisu - podsumował. Jan Englert w 1995 roku ponownie wziął ślub. Beata Ścibakówna, która pozostaje jego żoną do dziś, wydaje się szczęśliwa u boku aktora. Para jest ze sobą od wielu lat i uchodzi za jeden z najbardziej udanych i barwnych związków w polskim show-biznesie. Przeszłość Englerta co jakiś czas jednak powraca i kładzie się cieniem na jego dotychczasowe dokonania.

Zobacz galerię zdjęć: Jan Englert i Dorota Pomykała mieli romans

Sonda
Czy zdradę można wybaczyć?
Córka Jana Englerta tak wyszła "do ludzi". Nie wiadomo było, gdzie oczy podziać

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki