Jan Hernik zmarł po ciężkiej chorobie. Żona filmowca zdradziła szczegóły pogrzebu

2025-01-28 12:55

Jan Hernik zmarł 25 stycznia w wieku zaledwie 43 lat. Był cenionym scenografem oraz rekwizytorem. W ostatnich latach zmagał się z nieuleczalną chorobą. Żona filmowca, Anna, poinformowała właśnie o szczegółach pogrzebu. Przy okazji zwróciła się z prośbą do żałobników.

Jan Hernik

i

Autor: Instagram/anna_hernik_fotografia

Jan Hernik nie żyje. "Odleciał dziś o 5.40, na swoich warunkach"

W sobotę 25 stycznia, zmarł Jan Hernik. Informację o jego śmierci przekazała żona filmowca, Anna. Ceniona fotografka swoją pracą dokumentowała również życie ich rodziny po usłyszeniu strasznej diagnozy.

W 2022 roku Jan Hernik miał wypadek samochodowy po tym, jak stracił przytomność podczas prowadzenia. Po przeprowadzonych później badaniach usłyszał wyrok - glejak, rozlany, nie w pełni operacyjny, złośliwy, IV stopień. W sieci powstała zbiórka na jego leczenie.

Bardzo agresywny nowotwór mózgu, jeden z najgorszych, na jakie można zachorować. 90 procent pacjentów nie przeżywa nawet pięciu lat od diagnozy - napisała Anna Hernik.

Przez ponad dwa lat toczyła się dramatyczna walka o zdrowie i życie filmowca, który był głową pięcioosobowej rodziny. Jego żona dokumentowała ich codzienność na poruszających fotografiach. Jedna z nich została wyróżniona w konkursie Grand Press Photo. Przedstawia ona śpiącego Jana oraz jego syna.

Wpadało do pokoju piękne światło, syn był bardzo stęskniony za tatą, siedział przy nim, z takim strachem patrzył na niego - wspominała fotografka.

Zobacz również: Dramatyczne wyznanie aktora. Po raz trzeci choruje na raka. "Wciąż odczuwam ból"

Jan Hernik: Wiadomo gdzie i kiedy odbędzie się pogrzeb filmowca

W ramach leczenia Jan Hernik przeszedł kilka operacji oraz wiele serii chemii. Niestety, 25 stycznia mężczyzna zmarł. W ostatnich chwilach towarzyszyli mu najbliżsi. "Odleciał dziś o 5.40, na swoich warunkach. Tak, jak sobie zaplanował, otulony miłością" - poinformowała jego żona.

28 stycznia Anna Hernik zamieściła na Instagramie serię relacji, w których opowiedziała m.in. o przygotowaniach do pogrzebu ukochanego męża. Ostatnie pożegnanie scenografa odbędzie się 31 stycznia o godzinie 9.30 na Powązkach Wojskowych. Dwa dni wcześniej pożegnają go w gronie najbliższych. Poprosiła również by zamiast kwiatów przekazać na rzecz "Fundacji dzikich zwierząt Marzena Białowolska".

W nekrologu zamieściła poruszający cytat z książki "Rzeczy, których nie wyrzuciłem" Marcina Wicha. Pisarz i laureat nagrody Nike zmarł dzień wcześniej, a przyczyną śmierci była ciężka choroba, o której pisarz nie informował publicznie. 

I przedmioty już wiedziały. Czuły, że wkrótce będą przesuwane. Przekładane w niewłaściwie miejsca. Dotykane cudzymi rękami. Będą się kurzyć. Będą się rozbijać. Pękać. Łamać pod obcym dotykiem.[...] Ale przedmioty szykowały się do walki. Zamierzały stawić opór (…) - Co z tym wszystkim zrobisz? Wiele osób stawia to pytanie. Nie znikniemy bez śladu. A nawet jak znikniemy, to zostaną nasze rzeczy, zakurzone barykady - Marcin Wicha, "Rzeczy, których nie wyrzuciłem"

Zobacz również: Gwiazda sieci zmarła po ciężkiej chorobie. Słowa jej córki poruszają do łez

Ewa Bem pochowała ukochanego męża. Pożegnał go tłum gwiazd

Pogrzeb Barbary Rylskiej. 88-letnia gwiazda spoczęła w rodzinnym grobie

Jak dobrze pamiętasz twórczość Jerzego Stuhra? Sprawdź to w naszym quizie!
Pytanie 1 z 10
Jaką piosenkę śpiewał komisarz Ryba w samochodzie w filmie "Kiler"?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki