Podczas półfinału ostatniej edycji "Tańca z gwiazdami" Jan Kliment ze łzami w oczach wyznał przed kamerami, że w tej edycji na wygranej zależało mu wyjątkowo, gdyż chciał wspomóc chorego brata. O trudnej sytuacji w rodzinie tancerz opowiedział dopiero po tym, jak okazało się, że musi opuścić program. Kliment chciał wygrać uczciwie, a nie dzięki współczuciu widzów. Po finale "Tańca z gwiazdami" zdradził więcej szczegółów na temat stanu zdrowia brata. Okazuje się, że Milan trafił do szpitala w lipcu 2015 roku po skoku do rzeki z wysokości 3 metrów. Dwa pierwsze skoki były udane, niestety po trzecim mężczyzna przez długi czas nie wypływał na powierzchnię...
- Milan trafił do szpitala z urazem głowy, złamanym kręgosłupem i przerwanym rdzeniem kręgowym. Przez trzy miesiące oddychał za pomocą respiratora - opisuje sytuację brata Jan Kliment w „Party".
Mężczyzna od czasu wypadku jest sparaliżowany i potrzebuje rehabilitacji. Na stronie kwalek-nieba.pl czytamy, że Milan "dziesięć lat spędził pod ziemią, jako górnik. Od dwunastu lat oddawał krew, bo chciał pomagać innym. Dostał nawet Złotą Kartę za ofiarność wobec innych. Ma troje dzieci, dziesięcioletniego Milana, który był świadkiem wypadku, czteroletniego Lukasa i maleńkiego, rocznego Jana."
Brat Jana Klimenta opiekę medyczną ma zapewnioną jedynie do lutego 2016 roku. Z dnia na dzień rodzina ma coraz mniej czasu na uzbieranie pieniędzy na kosztowną rehabilitację. Prawdopodobnie z tego względu zrozpaczony tancerz postanowił zwrócić się z apelem o pomoc do fanów na Facebooku, gdzie umieścił zdjęcie sparaliżowanego brata. Do pomocy przyłączyła się Cleo, która udostępniła wpis tanecznego partnera. Jak pomóc Milanowi? Informacje na ten temat znajdują się w zamieszczonym poniżej tego artykułu poście Klimenta.
ZOBACZ: Brat Jana Klimenta jest sparaliżowany. Tancerz po raz pierwszy opowiedział o wypadku brata