Jan Kliment i jego żona zyskali popularność dzięki udziałowi w "Tańcu z gwiazdami". Widzowie pokochali tę taneczną parę. Celebryta został nawet jurorem "Mam talent", dzięki czemu mogliśmy poznać jego nową twarz. Okazuje się, że tancerz jest bardzo emocjonalny i ma duże poczucie humoru. Jednak przez ostatnie lata musiał mierzyć się z prywatnym dramatem. Przez 6 lat starali się z Lenką o dziecko, a wciąż słyszeli pytania kiedy zostaną rodzicami. W końcu mogli podzielić się radosną nowiną. - Czekaliśmy na ten moment tak długo, wytrzymaliśmy wszystkie pytania typu ,, A kiedy dziecko?”, ,, czy wy nie chcecie dzieci?” ,, dlaczego jeszcze nie macie dzieci jak jesteście tak długo razem?” ,, wy tylko o karierze myślicie i o dzieciach nie” ,, macie w ogóle plany jak powiększyć rodzinę?” I tak dalej i dalej… przez kilka lat. Nie zawsze da się wszystko zaplanować i nie zawsze jest wszystko o TAK! Ale udało się. I w tym roku zostaniemy rodzicami! Jesteśmy prze szczęśliwi. dla nas to cudowny czas, NASZ CZAS. Prosimy tylko oby trzymaliście za nas kciuki żeby byliśmy zdrowi bo gratulacje dopiero jak się urodzi – napisał tancerz na Instagramie.
Jan i Lenka poznali płeć dziecka
Małżeństwo tak bardzo się cieszy, że w końcu na świecie pojawi się ich dziecko, że chętnie dzielą się ze swoimi fanami powiększającym się brzuszkiem żony Klimenta. Tancerka jest na pół metku ciąży i przyszedł moment na poznanie płci dziecka. Gdy poszli na badanie, lekarz informację przekazał tylko mamie Lenki. Zachowała ją w tajemnicy aż do momentu wyjątkowego przyjęcia, które urządzili. Nie brakowało na nim śmiesznych zabaw i obstawiania, czy urodzi się dziewczynka, czy chłopiec.
"My już wiemy to są cudowne przeżycia z najbliższymi, będą najpiękniejsze wspomnienia. Tylko moja mama wiedziała i taką niespodziankę zrobiła", czytamy na Instagramie Lenki, która wrzuciła też filmik z imprezy.
Niestety, w momencie gdy mama tancerki zdradza płeć maluszka, nagranie zostaje przerwane.
"jedno jest pewne, będzie dziewczynka albo chłopczyk ważne by było zdrowe", napisała Lenka.
Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać do momentu narodzin ich wymarzonego maleństwa!