Kariera
Jan Kobuszewski ukończył Wydział Aktorski PWST w Warszawie. Jako aktor zadebiutował w połowie lat 50. Popularność zdobył dopiero jednak w 1964 roku, grając główną rolę obok Janiny Traczykówny (91 l.) w pierwszym polskim serialu "Barbara i Jan". Potem zaczął grywać charakterystyczne epizody, m.in. w "Wojnie domowej", "Czterdziestolatku", "Brunecie wieczorową porą", "Alternatywach 4", czy "Zmiennikach". Większe role przypadły mu w serialach "Graczykowie" i "Codzienna 2 m. 3". Po raz ostatni na ekranie pojawił się w 2010 roku w filmie "Mała matura 1947". Na emeryturę przeszedł trzy lata póżniej, kończąc blisko 40-letnią współpracę z Teatrem Kwadrat w Warszawie. Mało kto wie, że to Kobuszewski pierwotnie miał zagrać... Pana Kleksa. Reżyser Krzysztof Gradowski (78 l.) namawiał go do przyjęcia roli, ale ten się nie zdecydował i ostatecznie słynną postać zagrał Piotr Fronczewski (75 l.).
Mistrz kabaretu
Aktor kojarzony był przede wszystkim jako satyryk. Jego skecze z kabaretu "Dudek", Kabaretu Starszych Panów czy kabareciku Olgi Lipińskiej pamiętane są do dziś. Specjalizował się zwłaszcza w szmoncesach, czyli dowcipach opartych na humorze żydowskim. Jak sam wyznał, myślał, że nie nadaje się do kabaretu. - Z kabaretem nie miałem początkowo nic wspólnego. Ale zadzwonił do mnie Edward Dudek Dziewoński i zapytał, czy bym się nie zgodził u niego zagrać. Nie zgodziłem się oczywiście. Uważałem, że się na tym nie znam, estrada to była dla mnie terra incognita. Dudek nie odpuszczał, dowiedziała się o tym moja żona, Hania Zembrzuska, i namówiła mnie, żebym spróbował. To spróbowałem - powiedział w jednym z wywiadów. Jan Kobuszewski doskonale zdawał sobie także sprawę, że nie jest aktorem w typie amanta. Miał wielki dystans do siebie - Długie toto, jak Don Kichot przynajmniej, chude toto, gęba pociągła i mizerna, nos orli niestety, uszy odstające, a do tego od dołu takie długie nogi, a od góry takie długie ręce. Czerwony Kapturek mógłby omdleć - wyznał w "Sztandarze Młodych". O aktorze w interesujący sposób wypowiadała się m.in. Agnieszka Osiecka (+60 l.). - Powinien być prowadzony w szkole teatralnej i filmowej specjalny kurs pt. Fenomen aktorstwa Jana Kobuszewskiego, ponieważ to jest aktorstwo, które zaprzecza wszelkim banalnym kanonom. Kanony powiadają, że nie powinno się przerysowywać, robić małpy, wyginać we wszystkie strony i śmiać się z własnych dowcipów, a Janek K. przegrywa, wygina i robi, a mimo to jest cudowny. Powinien, krótko mówiąc, narodzić się reżyser filmowy, który by życie poświęcił kręceniu komedii z Kobuszewskim, ponieważ warto. Tak się jednak nie stało, i Janek Kobuszewski jest zmarnowanym Chaplinem polskiego kina - uważała.
Choroby i kłopoty finansowe
Przez 63 lata, do jego śmierci, Kobuszewski żonaty był z aktorką Hanną Zembrzuską (87 l.), z którą miał córkę Marynę. W 2016 roku żona aktora ciężko zachorowała na nerki, musiała być dializowana. Stan zdrowia był na tyle zły, że nie mogła sama wstać z łóżka. - Moja żona jest obecnie w domu. Wymaga stałej opieki. Ja też się nią zajmuję, robię, co tylko mogę – mówił wówczas nam pan Jan, który przed laty wygrał walkę z rakiem. Niestety z uwagi na niską emeryturę, 1200 złotych, Kobuszewskiego nie było stać na zatrudnienie opiekuna. - Nie dostałem ekstraemerytury artystycznej od ministra, nie chcę sięgać po coś, co nie jest moje. Mam tyle, ile wypracowałem, tyle mi się należy i jest dobrze - wyjawił bez żalu. Pieniądze na leczenie pani Hanny zaczęła zbierać Fundacja Świętego Mikołaja. Małżonkowie nie zgodzili się, by umieścić ich w Domu Aktora Weterana w Skolimowie. Niestety niedługo przed śmiercią, choroba nowotworowa wróciła i Kobuszewski nie miał już wystarczają dużo siły by ją ponownie pokonać. Zmarł w swoim mieszkaniu w otoczeniu najbliższych.
Pogrzeb i grób artysty
Jan Kobuszewski został pochowany w grobie rodzinnym na Starych Powązkach w Warszawie. Rodzina poprosiła by zamiast kwiatów, żałobnicy wsparli Warszawskie Hospicjum Społeczne. W ostatniej drodze aktorowi towarzyszyli m.in. koledzy z kabaretu:Grzegorz Wons, Olga Lipińska, Marek Siudym, Hanna Śleszyńska i Paweł Wawrzecki oraz Wiktor Zborowski z żoną Marią Winiarską i córką Zofią, Wiesław Gołas z żoną Marią, Paweł Małaszyński, Andrzej Seweryn, Anna Seniuk, Marta Żmuda-Trzebiatowska, Andrzej Rosiewicz i Maja Komorowska.
Za tydzień Witold Pyrkosz (+90 l.)