- Żona wyzdrowiała, wróciła ze szpitala do domu. Jest już dobrze... - powiedział "Super Expressowi" Jan Kobuszewski i zaraz dodał: - Jestem taki szczęśliwy.
A jeszcze niedawno aktor niemalże zniknął, prawie przestał pracować, sporadycznie odbierał telefony. Tylko raz, w kwietniu, pojawił się publicznie z rodziną na gali Narodowego Dnia Życia. Żony jednak z nim nie było. I choć był głównym gościem imprezy, aktor szybko wymknął się do domu. Wyznał nam jedynie, że jest bardzo strapiony, bo żona leży ciężko chora w szpitalu.
- Jestem taki spsiały... My, papużki nierozłączki, po tylu latach... Jak jedno coś złego spotyka, to drugie jest nie do życia - z wielkim smutkiem mówił wtedy "Super Expressowi", a na jego twarzy rysował się ból.
Bo z Hanną Zembrzuską-Kobuszewską (76 l.), także aktorką, znają się od lat. Spotkali się w szkole teatralnej i tam pokochali. Grają w jednym teatrze, w warszawskim Kwadracie, który ma w tej chwili kłopoty lokalowe, ale, jak wierzy Kobuszewski, wszystko się ułoży i już jesienią, może w nowym miejscu, oboje staną na jego deskach.
Jesienią też państwo Kobuszewscy obchodzić będą piękną, 54. rocznicą ślubu.
A teraz? Cieszą się wspólnie spędzanymi chwilami i planują wakacje.
- Chcemy pojechać na wieś i odpocząć - zdradził swoje plany urlopowe Jan Kobuszewski.