Jan Młynarski to najmłodsze dziecko Wojciecha Młynarskiego i Adrianny Godlewskiej. W porównaniu do swoich sióstr, Pauliny i Agaty, jest również najmniej znanym dzieckiem zmarłego niedawno satyryka. Jan, podobnie jak jego sławny tata, jest artystą. Ukończył Akademię Muzyczną w Katowicach, potem wyjechał na studia do Drummers Collective w Nowym Jorku. Jest twórca Warszawskiego Combo Tanecznego. W środowisku artystycznym jest uznanym muzykiem, multiinstrumentalistą, kompozytorem i śpiewakiem podwórkowym. W 2015 roku otrzymał tytuł "Człowieka roku" w konkursie "Wdechy". Jak wyglądały jego relacje ze znanym tatą? Delikatnie rzecz ujmując - były skomplikowane. Wojciech Młynarski porzucił żonę i dzieci na początku lat 90-tych. Jana w zasadzie wychowywała wyłącznie mama.
- Kiedy w dorosłym życiu, po latach przerwy w naszych kontaktach, zapytał, co ja w ogóle robię, odpowiedziałem, że zarabiam na życie, grając koncerty i nagrywając płyty. Od razu zapytał: "Czy już jesteś alkoholikiem" - opowiada o tacie Jan Młynarski w rozmowie z magazynem "Zwierciadło".
Jan Młynarski gorzko o ojcu w wywiadzie dla "Zwierciadła"
Tak się niefortunnie złożyło, że wywiad, w którym Jan opowiada o trudnych relacjach z ojcem trafił do sprzedaży kilka dni po śmierci Wojciecha Młynarskiego. Dodajmy, że rozmowa z magazynem "Zwierciadło" odbyła się jeszcze za życia Wojciecha. Wyłania się w niej obraz przede wszystkim porzuconego syna.
- Ojciec się wprowadzał, wyprowadzał, jako dziecko trochę się go bałem. Nie mieliśmy więzi. Nie było wzorców rodziców w gazetach i podręcznikach, zajęć pozaszkolnych, placów zabaw. Mój ojciec nie wiedział, jak być rodzicem. Nasz dom nie był poukładany. Wszystko było kompulsywne. Zazdrościłem kolegom, że mają zaplanowane życie, zaplanowane wakacje. U nas nie było żadnego planu. Do dzisiaj nie umiem planować, walczę z tym. Zaplanowanie miesiąca jest wielkim wyczynem - wyznaje w "Zwierciadle" Jan.
Gorzkie słowa o uczuciu opuszczenia to jednak nie wszystko, co znajdziemy w wywiadzie z Janem Młynarskim. Muzyk zwrócił uwagę na trudne dzieciństwo ojca, który urodził się w czasie II wojny światowej. Matka Wojciecha Młynarskiego szybko została wdową. Z dwójką małych dzieci zwróciła się o pomoc do rodziców. Niestety w rodzinnym domu nie została przyjęta z otwartymi rękami, gdyż przed wyjściem za mąż uciekła od rodziców.
Po latach Jan Młynarski wrócił do twórczości ojca. W 2010 wydał płytę z nową aranżacją utworów taty. Płyta "Rebeka nie zejdzie dziś na kolację" została nominowana do nagrody Fryderyka w kategorii "Album Roku Piosenka Poetycka". Niedawno wraz z siostrami wydał książkę poświęconą twórczości taty "Od oddechu do oddechu. Najpiękniejsze wiersze i piosenki".