W rozmowie z magazynem "Sukces" Nowicki krótko i konkretnie rozprawia się z krytycznymi głosami wobec swoich życiowych zmian:
- Nie widzę niczego szczególnego w tym, że ktoś żeni się pierwszy raz, mając lat 70 albo nawet 80.
Przeczytaj koniecznie: Jan Nowicki: moja erekcja jest na czwórkę
Skąd bierze się życiowe podejście legendarnego aktora? Otóż jak wyznaje - od zawsze fascynowały go starość i przejmijanie. Dlatego też z każdym rokiem, zamiast przejmować się tym, że czas nieubłaganie ucieka, Nowicki coraz bardziej cieszy się życiem!
- Stary, tak samo jak młody, może się zakochać, czego jestem najlepszym przykładem. Może tak samo zachwycać się na przykład kolorem liści czy spacerem zadrzewioną alejką... Nie wiem, czy chciałbym znów być młody. Młodzi często mnie nudzą. Mało czytają, nie rozmawiają ze sobą, nie piszą wierszy, prawie się nie śmieją. Wątpię nawet, czy potrafią uprawiać radosny, dziki seks. Bywają ograniczeni i mają na to przyzwolenie.
Warto trochę pomyśleć nad słowami doświadczonego życiowo gwiazdora.