Jan Nowicki ma na swoim koncie takie zdobycze aktorskie jak rola w "Popiołach", "Panu Wołodyjowskim", czy w późniejszych produkcjach: "Młode wilki", "Sztos", "E=mc²". Przez ponad 30 lat był członkiem zespołu Starego Teatru w Krakowie. Jego książę Konstanty w "Nocy listopadowej" przeszedł do historii polskiego teatru. Aktor otrzymał już w 1977 Krzyż Zasługi, a w 2001 Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski z rąk Aleksandra Kwaśniewskiego. Ma syna Łukasza z pierwszego związku, z kolejnego córkę Sajanę. Mimo licznych osiągnięć w kulturze dziś jest pod odstrzałem. W sieci pojawiło się nagranie z 2011 roku. Wtedy to Jan Nowicki został zaproszony na rozmowę podczas festiwalu Woodstock. W towarzystwie pojawił się również Andrzej Grabowski. W rozmowie pojawił się temat grzechu i pokusy. Nowicki przytoczył anegdotę ze swojego życia. Stwierdził, że "w każdym drzemie pedofil":
- To niesłychane, ile jest w nas grzechu. Kiedyś moja córka, której długo nie widziałem, miała chyba z 16, 17, może z 19 lat, biegła przez pole i goniła psa. W pewnym momencie wpadła na mnie, bo ja łowiłem ryby. I mówi: Tato, jak ty pięknie pachniesz. A ja mówię: no, mam te Anteusza Chanel, a ona mówi: Nie tato, ziemią, ziemią. Jezus Maria, jaka ona była piękna! Gdyby nie to, że religia, że poczucie grzechu...
Wtedy na sali zabrzmiał głośny śmiech.
ZOBACZ: Trojanowska zszokowała fanów. Wojtyła i Wyszyński pomogli jej w karierze?
Na Twitterze pojawił się przytoczony fragment rozmowy. Internauci są oburzeni, że aktor tak lekko opowiedział o zdarzeniu z córką:
- Nie dotrzymałem do końca, po "gdyby nie to, że..." musiałem wyłączyć.
Ktoś z komentujących zauważył: - Nie chcę być adwokatem diabła, ale wygląda na wyrwane z kontekstu.
Oto, jak aktor dokończył wypowiedź: - W gruncie rzeczy nasze życie polega na tym, że uciekamy od grzechu. Że jesteśmy zdyscyplinowani, że narzucamy sobie jakieś normy postępowania, w tym tradycja, rodzina (...) Ale w każdym drzemie jakiś sukinsyn, tylko trzeba go trzymać na uwięzi.
Jednak większość osób w sieci nie uznaje takiego wytłumaczenia:
- Nie istnieje żaden potencjalny kontekst, w którym takie teksty da się usprawiedliwić.
- Koszmar. Już mi niedobrze. Nie chciałabym być córką tego pana.
- Wiem, że to się łatwo ocenia po czasie i z perspektywy, bo przy aprobacie publiki i braku reakcji prowadzącego może być ciężko się postawić, ale przykro mi, że pan Grabowski właściwie nic nie zrobił. Tu powinna być jasna kontrpostawa z pozycji równego p. Nowickiemu współrozmówcy.
A jakie jest Wasze zdanie?