Izabela Janachowska to tancerka, prezenterka telewizyjna oraz ślubna ekspertka, która zdobyła sympatię odbiorców za sprawą takich programów jak "Ślub marzeń" czy "I nie opuszczę cię aż do ślubu", a w ostatnim czasie prowadziła również show "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" oraz format "Ślubne pogotowie".
Prywatnie Izabela Janachowska jest żoną Krzysztofa Jabłońskiego - para pobrała się w 2014 roku. Zakochani doczekali się wspólnego syna - Christophera Alexandra (3 l.). Zarówno Iza Janachowska, jak i jej mąż mają ugruntowaną pozycję zawodową i mogą cieszyć się satysfakcjonującymi zarobkami. Jakiś czas temu postanowili sprzedać swój luksusowy apartament, a zdjęcia wnętrza mieszkania, które pojawiły się w sieci, robiły ogromne wrażenie.
Ostatnio o Janachowskiej zrobiło się głośno za sprawą medialnego konfliktu z udziałem Pauliny Smaszcz, która mówiła o "strzeleniu sobie dzidziusia" z milionerem. Po tych słowach w sieci zabrzmiało, a do akcji wkroczyła nie tylko wywołana do tablicy ślubna ekspertka, ale i jej mąż - Krzysztof Jabłoński stanął w obronie żony i zagroził, że sprawa może skończyć się w sądzie.
Niedawno Izabela Janachowska wybrała się z rodziną na urlop na Seszele, by odpocząć od wielkomiejskiego zgiełku oraz obowiązków zawodowych. Na jej instagramowym profilu pojawiły się nowe zdjęcia. Na jednym z nich Janachowska całuje męża, Krzysztofa Jabłońskiego. Para wygląda na szczęśliwą - najwyraźniej wspólny urlop służy zakochanym! Na drugim zdjęciu widzimy szeroko uśmiechniętą prezenterkę.
Pod nowymi zdjęciami Izy Janachowskiej pojawiło się sporo komentarzy. Spora część internautów nawiązuje do ostatniej afery z Pauliną Smaszcz, nie brakuje również drwin. "Miłych wakacji kochani. I nie dajcie się rozproszyć" - napisał Krzysztof Ibisz. "Nic tak ludzi nie boli, jak czyjeś szczęście. Rób swoje, psy szczekają, a karawana jedzie dalej", "Nigdy nie zrozumiem, po co włazić z buciorami w czyjeś życie. Niech każdy zajmie się sobą i swoją rodziną", "Ludzi najbardziej wkurza, jak jesteś szczęśliwa", "Nic tak nie kłuje w oczy jak szczęście innych", "Nieprzychylnej pani życzę spokoju ducha - on w końcu przyjdzie", czytamy w komentarzach.