Na stronie internetowej Izabeli Janachowskiej zobaczyliśmy listę dań, które zdaniem ekspertki, powinny zostać wykreślone z weselnego menu. Na pierwszym miejscu znalazły się potrawy, które bez lodówki, bardzo łatwo się psują. Dlatego wedding planerka odradza sushi, tatara i wszystko, co zawiera surowe jajko.
Pamiętaj, że często dania weselne stoją na stołach wiele godzin, więc podczas upału, może to być zbyt ryzykowne. A Ty nie chcesz przecież zaszkodzić sobie i gościom. Surowe mięso lub ryby mogą stać się źródłem wielu, niebezpiecznych bakterii, jak np. salmonelli. Sushi to także ryzyko spożycia pasożytów lub metali ciężkich. Niebezpieczne mogą być wszystkie dania z surowym jajem, które często są powodem ostrych zatruć pokarmowych - ostrzega Janachowska.
Polecany artykuł:
Zdaniem Janachowskiej niebezpieczne mogą być także sałatki, które zawierają majonez. Zaszkodzić nam mogą także zyskujące na popularności owoce morza, tj. małże, krewetki czy ostrygi.
Ślubna ekspertka radzi też, by zrezygnować z czerwonego barszczu.
Przypomnij sobie, jak czasem wygląda obrus po Wigilii, na której podajemy barszczyk. Czerwone plamy widać z daleka. Nie chcesz chyba, żeby tak wyglądały pięknie przybrane stoły na Twoim weselu - czytamy na stronie Janachowskiej.
Weselnym gościom nie powinno się także podawać makowca czy deserów z jagodami, które brudzą zęby i usta. Należy także unikać potraw z czosnkiem, którego zapach będzie roznosił się z ust weselników, i którym przesiąknie cała sala. Ekspertka radzi też, by zrezygnować z dań ciężkostrawnych, zawierających grzyby, rośliny strączkowe, produkty wzdymające i mleczne. Przez takie potrawy goście czują się zbyt ociężali i senni.
Nie wyobrażasz sobie rezygnacji z któregoś z wymienionych przez nią dań? Zostaw komentarz!
Polecany artykuł: