Dokładnie dziś mija miesiąc, kiedy Maria Seweryn (41 l.) urodziła synka Aarona. Jego babcię niespecjalnie to cieszy. Wciąż nie zobaczyła wnuka i nadal nie jest w stanie zaakceptować nowego związku córki.
Relacje Marii Seweryn z mamą zaczęły się psuć, gdy młoda aktorka związała się z Igorem. Jandzie nie spodobało się, że jej córka zakochała się w mężczyźnie, który ma piątkę dzieci z trzema różnymi kobietami. Jak każda matka przestraszyła się, że z jego powodu Maria będzie cierpiała. Na nic zdały się długie rozmowy oraz prośby i groźby. Córka zamiast matki posłuchała głosu serca. Wybrała Igora. A miesiąc temu urodziła mu syna.
Można by się spodziewać, że przyjście na świat wnuka przełamie lody i aktorki znów zaczną ze sobą rozmawiać. Niestety, tak się nie stało. Janda nie chce znać partnera córki i do dziś nie miała szansy przywitać na świecie swojego wnuka. Upust złym emocjom gwiazda daje w smutnych wpisach zamieszczanych w internecie.
"Jaka wiosna! Tyle piękna, co smutna. Nie smutna, przykra i gorzka" - czytamy na oficjalnym profilu pani Krystyny na Facebooku.
Rzeczywiście, ta wiosna jest dla niej szczególnie smutna.
Zobacz także: Mister Polski o ustawie antyaborcyjnej: POWRÓT DO ŚREDNIOWIECZA