- Z trzema kolegami ze szkoły aktorskiej poznaliśmy w kawiarni w Mielnie ładną dziewczynę, która zaproponowała, żebyśmy poszli się wykąpać. Pogoda była sztormowa. Ona jednak szybko wskoczyła do wody. Koledzy się wycofali, a ja żeby bronić męskiego honoru, skoczyłem za nią - opowiada Gajos.
Aktor wspomina, że po chwili romantycznej kąpieli nie mogli wrócić do brzegu. - Resztkami sił trzymaliśmy się falochronu, o który raz po raz obijały nas fale. Byłem przekonany, że to ostatnie moje chwile na tym padole - wspomina aktor.
Na szczęście fala wyrzuciła ich na brzeg.