Janusz Józefowicz jest oczarowany Rosją. Dał temu wyraz w jednym z ostatnich wywiadów, w którym pochwalił się między innymi tym, że miłość do przyjaciół ze wschodu jest odwzajemniona. To właśnie w Rosji otrzymał rok temu tytuł Legendy Musicalu Rosyjskiego. Tam też musical "Polita" z Nataszą Urbańską odniósł spektakularny sukces. Skąd ta różnica w odbiorze dzieł Józefowicza?
- Tam jest inny stosunek do artystów. Szanuje się ich, docenia się sukcesy. Rosjanie uważają, że robiąc u nich "Metro" w 1999 roku, otworzyłem nowy rozdział w historii ich teatru, a w tej chwili dzięki 3D wprowadziłem ich w XXI wiek - zachwala Rosjan Józefowicz. Reżyser przyznał również, że to właśnie na wschodzie znalazł wsparcie finansowe. - W Rosji spotkałem też partnera finansowego, który mi zaufał. Budżety, jakich potrzebuję na spektakle, są często nie do przeskoczenia w Polsce. Przecież "Politę" u nas robiłem za własne pieniądze, z małym dofinansowaniem PISF - ubolewał w rozmowie z dwutygodnikiem "Party" Janusz Józefowicz.
ZOBACZ: Córeczka Józefowicza i Urbańskiej idzie w ślady rodziców