Janusz Józefowicz zabrał Nataszę Urbańską i córkę Kalinkę do Egiptu - ZDJĘCIA

Jutro Wigilia. Wszyscy zasiądziemy z najbliż-szymi przy świątecznym stole, by podzielić się opłatkiem. Janusz Józefowicz postanowił jednak nietypowo spędzić Boże Narodzenie. I nie będzie to świętowanie w urokliwym, zabytkowym pałacyku w zaśnieżonych Jajkowicach (woj. łódzkie), ale w słonecznym i pełnym różnorodnych atrakcji Egipcie.

- Święta spędzimy rodzinnie - zapewniał jednak Józefowicz w rozmowie z "Super Expressem". - Wprawdzie daleko od kraju, ale z najbliższymi. Właśnie spieszymy się na samolot.

Patrz też: Natasza Urbańska dostała pracę w Polsacie

Na samolot do miejscowości Taba, nadmorskiego kurortu w Egipcie. Ze względu na swoje położenie miasteczko nazywane jest Bramą na Synaj. Taba leży na pograniczu Egiptu, Izraela, Jordanii i Arabii Saudyjskiej. I jest wyjątkowo cudna. Nigdzie na świecie nie ma ma takich zapierających dech w piersiach widoków. Piaszczyste plaże, liczne kafejki, niewielkie zatoczki, laguny, a nawet fiordy kontrastują tam z majestatyczną surowością masywów górskich otaczających pobliską zatokę. Wprost wymarzone miejsce na wypoczynek.

Józefowicz wiedział, co robi, zabierając tam rodzinę. Kilka dni w bajecznym kurorcie pozwoli i reżyserowi, i jego żonie zebrać siły przed pracowitą nocą sylwestrową. Nataszę zobaczymy bowiem na scenie na warszawskim placu Konstytucji, gdzie zaśpiewa kilka europejskich szlagierów. Józefowicz też będzie miał pełne ręce roboty. To na niego spadł obowiązek przygotowania choreografii do występu żony.