Janusz Tracz w serialu "Plebania" był prawdziwym bezwzględnym potworem. Najczarniejszy charakter polskich seriali śnił się po nocach tym bardziej wrażliwym. Nikt nie chciałby spotkać takiego typa spod ciemnej gwiazdy w prawdziwym życiu. Trzeba jednak podkreślić, że Dariusz Kowalski, czyli aktor, który wcielił się w postać bezwzględnego Janusza Tracza, jest kompletnie innym człowiekiem niż grany przez niego bohater. Mało kto wie, że gwiazdor "Plebani" jest człowiekiem głębokiej wiary. - Bóg nie jest dla mnie jakąś ideologią. Jest Osobą i miłością. Żywa wiara to relacja między osobami. Jeżeli tę prawdę przyjmę, wszystko będzie na swoim miejscu, a raczej na dobrej drodze - podkreślił serialowy Janusz Tracz w rozmowie z portalem wrodzinie.pl.
Dariusz Kowalski od najmłodszych lat był bliski Kościołowi. - Byłem ministrantem, należałem do ruchu oazowego, miałem nawet szczęście poznać bł. ks. Franciszka Blachnickiego w Rzymie na Światowych Dniach Młodzieży - zdradził w wywiadzie. To wszystko nie przeszkodziło mu w fenomenalny sposób zagrać postać zepsutego do szpiku kości Janusza Tracza. Dariusz Kowalski jest bowiem znakomitym aktorem. Odnosząc się do postaci, którą zagrał, przyznał, że w serialu "Plebania" "najważniejsze jest to, że nie mamy wątpliwości, kto jest dobry, a kto zły". - Zło jest nazwane, pokazane, uosabia je ta postać. I wiadomo, czym grozi zadawanie się z kimś takim - zaznaczył serialowy Janusz Tracz w rozmowie z tygodnikiem "Niedziela". Serial "Plebania" emitowany był do 2012 roku. Potem Dariusz Kowalski pojawiał się w innych produkcjach, ale już do popularności z "Plebanii" się nie zbliżył. Zobacz w naszej galerii, jak zmienił się Janusz Tracz, czyli Dariusz Kowalski. Aktor już nie przypomina siebie z czasów emisji hitu TVP.