- W końcu udało się zaplanować chrzest Natalki (6 mies.), Jarek znalazł czas - cieszyła się w ubiegłym tygodniu mama Jarka, Elżbieta Kuźniar (58 l.) w rozmowie z "Super Expressem". - Mam nadzieję, że będzie chwila, żeby z nim spokojnie porozmawiać - mówiła.
Kuźniar podawał do chrztu pierworodną córkę swojej młodszej siostry Eweliny, która mieszka w Koninie, gdzie pracuje w klinice weterynaryjnej. Pół roku temu została mamą i poprosiła Jarka, by został chrzestnym Natalki, co Kuźniar przyjął z radością.
Patrz też: Jarosław Kuźniar chce się ustatkować! Myśli o ślubie i dzieciach
Jednak bardzo zajęty dziennikarz długo nie miał czasu, by spełnić swoją chrześcijańską obietnicę. Ale wreszcie udało się. W sobotę w samo południe w kościele pw. Błogosławionej Faustyny został ojcem chrzestnym.
Jak przystało na obowiązkowego dziennikarza, Jarosław zjawił się już 20 minut przed wyznaczoną godziną. Był bardzo modnie ubrany. W dżinsowych spodniach i błękitnym sweterku prezentował się znakomicie. Szyku dodawał mu modnie zawiązany szaliczek.
Ale to nie strój był najważniejszy. Na rodzinną imprezę Kuźniar zaprosił swoją narzeczoną, z którą rodzice dziennikarza wiążą spore nadzieje.
- Ma teraz dziewczynę, nie pierwszą, ale może ostatnią, mam nadzieję. Zawsze miał powodzenie, ale ja mu jej nie wybieram. Aktualna partnerka ma na imię Magda i tak sobie myślę, że może coś z tego będzie, bo spotykają się dwa lata. Zaręczyli się - ujawniła pani Elżbieta. - Gdy u córki urodziła się wnuczka, to Jarek powiedział: "Ja to jak będę robił, to od razu syna" - wspominała mama dziennikarza.
Wszyscy z niecierpliwością czekają...