W każdym wywiadzie Ania mówiła jedno - czeka na moment, aż Jarek skończy przygodę z piłką. W końcu całe swoje życie Przybylska podporządkowała karierze ukochanego Jarka. To ona głównie zajmowała się dziećmi: Oliwią (12 l.), Szymonem (9 l.), Jasiem (3 l.) oraz domem. I co najważniejsze, czekała ze ślubem właśnie na moment, aż Bieniuk odwiesi korki na kołek. Teraz jest to możliwe. Piłkarz idzie na emeryturę.
- Myślę, że to jest dobry czas na to, żeby skończyć karierę. W tym roku kończę już 35 lat i swoje na boiskach wybiegałem i wygrałem. Myślę, że to jest też już odpowiedni czas, żeby poświęcić się rodzinie - wyznał Bieniuk.
Aktorka przez lata czekała na te słowa. Teraz nic już nie stoi na przeszkodzie, aby Ania i Jarek stanęli na ślubnym kobiercu.
- Chciałabym, żeby ten dzień był wyjątkowy. Najpierw Jarek musi skończyć grać, wtedy przestaniemy podróżować i będziemy mogli zostać mężem i żoną - tłumaczyła Przybylska w rozmowie z magazynem "Twój Styl".
Zobacz też: Anna Przybylska piękna jak zawsze i jej... balony! [NOWE ZDJĘCIA]
Jak widać, wreszcie wszystko zaczyna układać się po myśli Ani. W końcu będzie mogła realizować swoje marzenia i spełniać się zawodowo, bo domem będzie mógł się zająć Jarek.
- On poświęci się dzieciom, a ja będę mogła się realizować, kiedy chcę - stwierdziła Ania.
Czytaj również: Anna Przybylska jako mężczyzna - nadal piękna? [ZDJĘCIA]