Teraz w związku z nowa bójką uroczej Dody Jarosińska przypomniała sobie swoje traumatyczne przeżycia z pobicia. Widać, że mimio upływu trzech lat, to bolesne wspomnienie nadal w niej tkwi i uwiera niczym cierń. W styczniu 2011 Doda pobiła Jarosińską, podrapała i nawet wyrywała nieco włosów! Monika Jarosińska od razu zrobiła obdukcję i całą sprawę chciała oddać do sądu. Jednak prokurator orzekł, że chociaż Doda faktycznie napadła na nią to Jarosińska powinna wystąpić z oskarżeniem prywatnym, czyli sama, podaje Pudelek.
Jarosińska tego nie zrobiła i dała sobie spokój. Dlaczego? Wyjaśniła to na swoim profilu na jednym z portali: „Po prostu nie miałam siły, bo byłam pozostawiona w tym dramacie sama sobie”. Biedaczka sama nie potrafiła przeciwstawić się potężnej Dodzie. Zabrakło jej odwagi w starciu z „królową”. Agnieszka Szulim, na którą Doda brutalnie napadła w toalecie najwyraźniej ma w sobie dużo siły i odwagi. Sprawy nie zostawi i już zapowiedziała, że z Dodą spotkają się w sadzie! Oby wówczas nie doszło do szarpaniny.