Od śmierci Anny Przybylskiej minęło już półtora roku. Do tej pory Jarosław Bieniuk raczej unikał szumu medialnego i nie wypowiadał się publicznie. Po śmierci ukochanej całkowicie poświęcił się wychowywaniu trójki dzieci i pracy. Wrócił do swojego zajęcia, którym zajmował się od jakiegoś czasu - stanowisku pełnomocnika do spraw sportu w Lechii Gdańsk. Ostatnio udzielił wywiadu dla TVN. W rozmowie z Agnieszką Jastrzębską zdradził, jak radzi sobie w roli samotnego ojca. - Przede wszystkim jestem tatą trójki dzieci, na moich barkach spoczywa obowiązek wychowywania tej trójki ukochanych szkrabów. Nie jest to proste - trzeba połączyć szkołę, dodatkowo opiekę i takie poczucie bezpieczeństwa . Dlatego nie mogę pracować na cały etat. Muszę wracać do domu i opiekować się nimi - mówi Bieniuk. Zapytany przez dziennikarkę, jak daje radę i skąd czerpie tyle energii odpowiada: - Rodzina i przyjaciele utrzymują mnie w pionie.
Zobacz: Anna Przybylska byłaby dumna z Jarosława Bieniuka. Zagraniczny sukces sportowca