W sopockim sądzie Jarosław Bieniuk pojawił się w towarzystwie dwóch adwokatów. Sylwia Sz. nie przyszła na rozprawę. Przed południem były partner Ani Przybylskiej (†36 l.) usłyszał wyrok.
– Sąd uznał oskarżonego za winnego udzielenia po jednej porcji kokainy osobom Sylwii Sz. i Katarzynie N. Warunkowo umarza postępowanie na jeden rok. Wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne. Oskarżony ma pokryć też koszta sądowe oraz zapłacić 5 tys. zł grzywny – orzekła w piątek sędzia Małgorzata Przybylska-Lewandowska z Sądu Rejonowego w Sopocie.
Jarosław Bieniuk znów przed sądem! Grożą mu trzy lata ZA KRATAMI [ZDJĘCIA]
– Jarosław Bieniuk nigdy nie przyznał się do winy. W naszej ocenie sprawa została umorzona i to chcemy podkreślić. W tym momencie mój klient nie jest osobą karaną. Zastanawiamy się, czy złożyć wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku – powiedział nam obrońca sportowca, mecenas Marcin Puszyński.
Przypominamy, że do wydarzeń, które wstrząsnęły Polską, doszło w połowie kwietnia ub.r. w Sopocie. Bieniuk spotkał się wtedy z Sylwią Sz. – najpierw imprezowali, a później udali się do hotelu. To właśnie tam – zdaniem modelki, miało dojść do brutalnego gwałtu. Bieniuk został zatrzymany, ale wyszedł za kaucją w wysokości 20 tys. zł. Usłyszał także zarzuty, lecz nie dotyczyły one napaści na tle seksualnym, a „udzielenia narkotyków innym osobom”. Pod koniec roku skierowano akt oskarżenia. Śledczy nie znaleźli jednak dowodów na to, że dopuścił się on napaści seksualnej na modelce, i umorzyli ten wątek. Bieniuk od początku twierdził, że jest niewinny.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj