Jarosław Jakimowicz uderza w TVN w obraźliwym wpisie i straszy fana pobiciem! "Patologia"

Jarosław Jakimowicz dał się poznać jako osoba o wyrazistych poglądach, a zachowanie prezentera budzi spore kontrowersje. Aktywnie prowadzi on swój instagramowy profil, gdzie co jakiś czas trafiają wulgarne wpisy. Jarosław Jakimowicz słynie także z tego, że często odpisuje na komentarze internautów, a ton jego publicznych wypowiedzi niejednokrotnie pozostawia wiele do życzenia. 

W 2019 roku prezenter Telewizji Polskiej wydał autobiografię "Życie jak film". Po głośnym skandalu związanym z faktem, że opisał w niej proceder handlu ludźmi, Jarosław Jakimowicz poinformował, że była to fikcja literacka, jednak sprawą zainteresowała się prokuratura. 

Tuż po wybuchu wojny w Ukrainie w mediach pojawiły się zdjęcia Jarosława Jakimowicza pozującego z bronią, które wywołały kolejną sensację. Prezenter przekonywał wówczas, że choć nie planuje wybierać się na pomoc naszym wschodnim sąsiadom, broń może mu się przydać na wypadek, gdyby Rosja zaatakowała Polskę. Zdjęcia Jarosława Jakimowicza prezentującego broń i mającego na sobie t-shirt, sportowe buty oraz kamizelkę taktyczną wywołały ogólne rozbawienie wśród internautów. 

Prezenter TVP zdaje się jednak nie przejmować drwinami, a jego ostatnie poczynania są coraz śmielsze. Najpierw w obrzydliwy sposób wyszydzał Tomasza Sekielskiego i jego żonę, ciesząc się z ich cierpienia, jakiś czas później opublikował wpis atakujący Sekielskiego oraz Piotra Krysiaka. Tym razem oberwało się zaś... stacji TVN. 

Jarosław Jakimowicz najwyraźniej nie może przeboleć faktu, że w przestrzeni publicznej jest miejsce dla różnych grup społecznych. Ostatnio w programie śniadaniowym "Dzień dobry TVN" pojawiły się polskie drag queens, co najwyraźniej mocno zabolało gwiazdora TVP. Udostępnił bowiem kadr z programu z oburzającym komentarzem. 

"TVN ? promowanie dewiantów. A jak już namotamy młodym ludziom w głowach i odbierzemy religię , wiarę , tradycję , wychowanie w rodzinie z szacunkiem do Polskiej kultury , języka i tradycji to nakręcimy spot telewizyjny , że dajemy pieniądze na oddział psychologi dziecięcej. Bo młodzi ludzie tacy pogubieni........i trzeba im pomóc a przecież wiadomo rząd o tym nie myśli i nic nie robi ???? Komedia ‼️ obłuda ‼️ hipokryzja ‼️ /na całym świecie większość tego środowiska to patologia, prostytutki i przestępcy , narkotyki. To nie moja ocena tylko statystyki/ Dołóżcie do tego slogan róbta co chceta i już budujcie 10 oddziałów nie 1‼️" - napisał wyraźnie przejęty Jakimowicz (pis. oryg. - przyp. red.).

Część fanów komentujących wpis zgodziła się z prezenterem i przyklaskiwała jego słowom. Inni jednak nie kryli oburzenia jego wulgarnym wpisem. Jedna z internautek próbowała mu wyjaśnić, kim są drag queen, tłumacząc, że to kreacja sceniczna. 

"Nie ma szans, wiedza do tego opuchniętego nasterydowanego kołka raczej nie dociera" - stwierdził internauta w odpowiedzi na jej komentarz. 

Najwyraźniej Jarosław Jakimowicz widzi świat wyłącznie w czarno-białych barwach, gdyż próbę tłumaczenia, którą podjęła komentująca, skwitował tylko słowami "to wyślij swojego syna do takiej pracy". W odpowiedzi jedna z użytkowniczek nazwała go "ograniczoną, nieszczęśliwą istotą". Gdy inna komentująca wytknęła mu, że nie ma szacunku do języka polskiego, bo "rzuca epitetami na prawo i lewo", Jarosław Jakimowicz zagotował się i wytknął autorce komentarza, że nie ma szacunku do innych oraz poczucia estetyki, bo na jej instagramowym profilu przed niemal czterema laty pojawiły się zdjęcia... jej stóp. 

"Skasuj te stopy" - pisał wzburzony Jakimowicz, na co kolejna internautka wbiła mu szpilę, pisząc, że "lepiej pokazać stopy niż zdjęcie samouwielbiającego się blond pustaka". Pojawił się także komentarz, w którym Jarosław Jakimowicz został nazwany "patologią". Na tym się jednak nie skończyło.

"Drag queen to dewiacja, a handel nieletnimi "super fajna sprawa"?" - brzmiał komentarz internauty, który wypomniał prezenterowi TVP głośną aferę związaną z treścią jego autobiografii. To najwyraźniej rozsierdziło Jarosława Jakimowicza. 

Zobacz także: Wpadka Idy Nowakowskiej w "Pytaniu na śniadanie". Natychmiast zaczęła się tłumaczyć

"Za pomawianie są paragrafy, frajerze, ale można też w pysk dostać" - zaczął grozić komentującemu. 

Warto nadmienić, że jakiś czas temu na instagramowym profilu Jarosława Jakimowicza pojawiło się zdjęcie z osobami pracującymi w "Dzień dobry TVN", a w opisie pod fotografią i komentarzach podkreślał on, że "mają prawo się różnić" i że mimo odmiennego zdania na wiele tematów bardzo się lubią. Cóż, życzymy prezenterowi spokoju i większego dystansu do otaczającej go rzeczywistości.