Wydawać by się mogło, że bezrobotny pogodynek szybko będzie chciał wrócić na wizję. Nic bardziej mylnego.
- Pojawiło się mnóstwo ciekawych propozycji, ale na razie mam wakacje. Nie wiem, jak długo potrwają. Robię dużo rzeczy, to nie jest tak, że odpoczywam tylko. Właśnie skończyłem pisać książkę o Ziemi Świętej. Czas mi sprzyjał, wreszcie miałem wolną głowę. Myślę, żeby wrócić do telewizji, rozmawiam cały czas. Kilka stacji ma mnie na oku. Ja siedzę i zastanawiam się nad propozycjami. Wzbraniam się przed intensywną pracą, nie chcę pracować w korporacji - mówi nam. Przy okazji dziennikarz... pochwalił byłego pracodawcę, czyli TVP! Jego zdaniem nowe władze robią prezenty powstającym stacjom telewizyjnym. - W TVP nie ma już nikogo. Powstaje kilka nowych telewizji i władze TVP dały wspaniały prezent nowym telewizjom, bo nie muszą długo szukać.
Zobacz: Kogo Edward Miszczak z dziennikarzy TVP widzi w TVN?