Ta historia miłosna trwa już ponad 20 lat. Jarosław Kret poznał Tannishthę Chatterjee podczas podróży zawodowej do Indii. Młoda, piękna, czarnooka absolwentka National School of Drama w New Dehli zachwyciła go od pierwszego wejrzenia. Choć nie sądził, że piękna aktorka się nim zainteresuje - ona odwzajemniła uczucia. Zaczęli się spotykać, a pogodynek dzielił swój czas pomiędzy Polskę, a Indie. Po latach wspomina: - Straciłem dla niej głowę, zamieszkałem tam, żyłem bardzo intensywnie, dzieląc czas między dwoma krajami.
Choć związek na odległość nie przetrwał próby czasu, to nawet po wejściu w nowe związki - Jarosław był potem związany z Agatą Młynarską, a następnie Beatą Tadlą, utrzymywali kontakt i wspierali się w trudnych chwilach. Kiedy Jarosław był w rozsypce, Tannishthę była przy nim. - Gdy chorowałem na depresję, a moje życie osobiste runęło, Tannishtha okazała mi ogromne wsparcie - opowiadał zw jednym z wywiadów.
Po latach rozłąki para postanowiła spróbować jeszcze raz. Są bogatsi o wiele doświadczeń, mają ustabilizowane życie, więc może tym razem się uda. Skoro miłość odżyła po tylu latach? Wygląda na to, że para traktuje sprawę poważnie, a wiele lat przyjaźni może być znakomitą podwaliną pod udany związek. - W moim życiu jest taka wieczna miłość, która mieszka w Indiach. Jest mądra, piękna, ale przede wszystkim ma piękne wnętrze. Stara miłość nie rdzewieje - powiedział prezenter w wywiadzie. Dodał też, że mają wspólne plany i myślą o znalezieniu jakiegoś miejsca na świecie, w którym będą mogli razem żyć. Życzymy, by już nic nie stanęło im na drodze do szczęścia.