I jako dziennikarz TVN24, i jako prowadzący "X Factor" Jarosław Kuźniar sprawia wrażenie showmana. W dodatku krążą plotki, że trudno się z nim pracuje. On sam tłumaczy, że jest trudny, ale w sensie wymagający.
- Jestem trudny, ale w tym sensie, że jestem wymagający. Zawsze jednak zaczynam od siebie, a później niestety schodzi na ludzi, z którymi pracuję - mówi w wywiadzie dla "Faktu".
Jak wyjaśnia, nie da się powstrzymać emocji w porannym programie, który trwa pięć godzin. - Czasami najzwyczajniej jesteśmy zmęczeni. Z tego zmęczenia jesteśmy bardziej wymagający i złośliwi wobec siebie - mówi dziennikarz i dodaje, że dzięki emocjom program jest ciekawszy.
Patrz też: Jarosław Kuźniar z narzeczoną na zakupach. Będzie z niego dobry gospodarz domu ZDJĘCIA
- Z drugiej strony kiedy wiem, że z niektórymi kolegami spotkam się kilkanaście razy w ciągu programu, to chcę, żeby każde z tych spotkań było inne. Jeśli ja kogoś uszczypnę słowem, to chciałbym odwetu, emocji... wtedy to żyje - przyznaje Kuźniar w "Fakcie".
Co ciekawe, prywatnie jest innym człowiekiem. - Nie jestem typem showmana. Słucham więcej, niż mówię. Na scenie robię swoje, a poza sceną zwyczajnie mniej gadam - zdradza. Kuźniar zapewnia jednak, że jak trzeba, to potrafi być szalony, złośliwy i cyniczny. - A jak życie wymaga, żeby się zatrzymać, staję - dodaje.
- Staram się być normalny, czasami z nutą szaleństwa - mówi o sobie w "Fakcie".