- Polski Kościół strzelił sobie w obie stopy. Kule przeszły obok dziur już tam istniejących. Zostaje samorozwiązanie - szydził Kuźniar. Jego słowa odnosiły się do kazania, które na Jasnej Górze wygłosił biskup kielecki Kazimierz Ryczan (73 l.). Jednak wiele osób odebrało je jako kpinę z wiary i Chrystusa. Hierarchowie kościelni nie kryją oburzenia takim bezczelnym atakiem. - Jeśli jest człowiekiem wierzącym i praktykującym, to powinien pamiętać, że nigdy nie strzela się kulami w matkę, którą jest wspólnota wiary i miłości. Nie mogę zrozumieć, kiedy osoby ochrzczone atakują Kościół. Poza tym Kościół ma prawo wyrażać własne zdanie, w szczególności kiedy jest bezustannie pod ostrzałem - mówi biskup Antoni Długosz (71 l.).
Nie tylko kler krytykuje wypowiedź Kuźniara. Również jego starsi i znacznie bardziej doświadczeni koledzy ze stacji uważają, że to była skandaliczna wypowiedź. - Kapłan poranków żąda samorozwiązania Kościoła. Chyba mu się synapsy zagotowały - napisała na popularnym portalu społecznościowym wybitna publicystka Monika Olejnik (56 l.).