Nie tak dawno Jarek chwalił się wszem i wobec, że po USA można tanio podróżować, bo zakupy w tamtejszych walmartach nic go nie kosztowały.
- Kupiliśmy wszystko, co było nam potrzebne, a pod koniec podróży wszystko oddaliśmy, mówiąc, że nam nie pasowało - opowiadał bez zażenowania. Teraz Kuźniar, korzystając z urlopu od "Dzień Dobry TVN", wybrał się do Japonii. Tam też śmiało może próbować takich sztuczek. W Kraju Kwitnącej Wiśni można znaleźć sklepy sieci Walmart, tam funkcjonują one pod szyldem Seiyu. I jest ich aż 400!
Zobacz: Agnieszka Włodarczyk: Dobrze ubrany facet powinien wyglądać jak gej
Na razie Jarek zajada się sushi. "Wytłumacz mi, dlaczego to sushi jest takie drogie?! - oburzał się jeden z moich znajomych. Bo na licytacji ryb na Tsukiji padają rekordy, szczególnie tuńczykowe. Ale w Japonii, głównie w okolicach targu, można jeść do woli, za grosze" - cieszy się na swoim blogu turysta Kuźniar.