Jerzy Gruza zmarł po krótkiej chorobie w domu seniora w Pruszkowie. Na jego pogrzebie pojawiła się m.in. trzecią żona, Grażyna Lisiewska (67 l.), znana z roli laborantki Marioli w serialu "Czterdziestolatek" oraz ich syn Paweł Gruza (44 l.), prawnik, były podsekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państw w rządzie Beaty Szydło, który obecnie jest wiceprezesem rady nadzorczej KGHM.
Po roku od śmierci reżyser doczekał sie nowego grobu. Mogiła jest okazała i bardzo charakterystyczna. Przedstawia klaps filmowy, zdjęcie Jerzego Gruzy oraz lustro przedstawiające telewizor, w którym odbijają się krzyże z grobów ofiar Powstania Warszawskiego. Nie ma też tradycyjnej daty urodzin i śmierci. Zamiast cyfr arabskich są cyfry rzymskie.
Nagrobek Jerzego Gruzy to kolejny ciekawy pomnik cmentarny w nowej Alei Zasłużonych na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Obok można zobaczyć także oryginalne mogiły muzyka jazzowego Tomasza Stańki (+76 l.) czy aktora Emila Karewicza (+97 l.). Autorem grobu reżysera "Czterdziestolatka jest znany łódzki architekt i projektant Tomasz Skorupa (48 l.) z firmy Kontrastowo.
- Jerzy Gruza był przede wszystkim człowiekiem telewizji. Stąd ten symboliczny telewizor. Nawiązujący kształtem do starych kineskopowców. Pokazujący to co reżyser pokazywał w swoich filmach, czyli toczące się wokół życie. I moje lustro, wykonane w unikalnej technologii, jak to telewizor, wykrzywia trochę obraz. Trochę żartując mogę dodać, że jest to PIERWSZY nagrobek z działającym telewizorem! Rzymskie cyfry. Studiując postać Gruzy natrafiłem na jego wpis, że od pewnego czasu podaje datę urodzenia cyframi rzymskimi, bo trudno ją odszyfrować. To przejaw jego dystansu do życia. No to poszedłem w tym kierunku. Poza tym litery na płycie mają wyglądać tak jak końcowe napisy filmu. Tam często rok jest rzymskimi! Jerzy Gruza był człowiekiem z dużym poczuciem humoru. Znanym playboyem. Na pewno ucieszyłby się, że za pośrednictwem jego lustra dziewczyny mogą zrobić sobie selfie. Chociaż na pewno żałowałby, że nie może w tym uczestniczyć.... - powiedział nam Tomasz Skorupa, który jest także autorem nagrobka profesora Janusza Tazbira (+88 l.) na Cmentarzu Północnym w Warszawie.
Architekt zdradził także z jakich materiałów korzystał. - Poza czarnym granitem, który jest dość typowy, użyłem najlepszego polskiego piaskowca. Materiału nieczęsto obecnie wykorzystywanego na cmentarzu. Ale bardzo tradycyjnego w tym miejscu. A ja lubię tworzyć rzeczy jedyne w swoim rodzaju, ale również nawiązujące do historii i stąd, między innymi ta decyzja - zakończył.